Jeśli nie chcemy społeczeństwa zatrutego indoktrynacją ideologiczną tak jak mieszkańcy Rosji, którzy wierzą w walkę z ukraińskim faszyzmem, kontrolujmy treści nauczania płynące z polskiego ministerstwa edukacji.
Thomas Piketty, ekonomista, o nacjonalizmie, który jest łatwą odpowiedzią na niepokoje i nierówności, oraz kryzysie egzystencjalnym Europy.
Rosja wraca do starych wzorców. Mordy na cywilach, propaganda, represje polityczne cofają Kreml w czasie, a popularne w społeczeństwie donosy to praktyka z czasów stalinowskich.
To efekt źle rozumianego pluralizmu. Myślenie typu: jest już bardzo wiele głosów proukraińskich, pora przedstawić inny punkt widzenia – uważa prof. Ben Stanley, brytyjski politolog.
Car Aleksander III mawiał, że jego kraj ma tylko dwójkę sojuszników: armię i flotę. Zgrabne powiedzonko nie miało pokrycia w rzeczywistości, a i obecna izolacja jest cząstkowa. Na kogo jeszcze Rosja może liczyć?
Unia Europejska wprowadziła embargo na węgiel z Rosji i szykuje się do ograniczenia importu ropy. Minister Dmytro Kułeba apeluje do krajów NATO o przyspieszenie dostaw broni.
Co należy do nas, zwykłych ludzi, którzy nie pełnimy żadnych funkcji i nie podejmujemy żadnych decyzji o znaczeniu publicznym i instytucjonalnym? I co od nas zależy?
Prof. Jerzy Kranz zauważa, że zwykli żołnierze w praktyce nie stają przed międzynarodowymi trybunałami. Mogą być sądzeni przez sądy krajowe, gdy zbierze się dowody ich winy. A te mogą potem służyć do skazywania dowódców i przywódców politycznych także przed międzynarodowymi trybunałami. Czy dojdzie do tego w przypadku winnych zbrodni w Buczy i innych miejscowościach pod Kijowem?
Zagraniczne media są zgodne w ocenie rosyjskich zbrodni. Piszą, że dokonując masowych mordów na cywilach, Rosjanie przekroczyli granicę między wojną a barbarzyństwem. I muszą za to odpowiedzieć.
O Putinie mówi się, że jest nieodgadniony, nieprzewidywalny, być może szalony. Prawda jest chyba inna. Ale raczej niepocieszająca.