Kraj

Bye, bye Poland...

Zauważyłem, że Redakcja "Polityki" prowadzi akcję "Zostańcie z nami". Bardzo jest to chwalebne, ale jest też drugi podobny problem, który winien zostać nagłośniony...

Bardzo proszę - zajmijcie się poniższym problemem. Jeżeli nikt nam - emigracji - nie pomoże w kraju to my nie wrócimy nigdy! Poniżej tekst, który zamieściłem na kilku "forach" internetowych.

Pozwolę sobie zaznaczyć, że moje odczucia nie są przypadkiem odosobnionym, lecz reprezentują stan znakomitej większości tzw. Nowej Emigracji zarobkowej.

Z wyrazami szacunku, 
Maciej, Emigrant.


Witam,

Wg oficjalnych danych w UK pracuje ok 240.000 Polaków. Z tego co tu widzę, myślę że ta liczba się podwoi w przypadku dodania do niej pracująch bez rejestracji w Home Office. To daje ok 500.000 (tak dla równego rachunku). Jeżeli weźmie się pod uwagę, że większość z nich ma rodzinę w Polsce (niech to będzie żona lub mąż, rodzice, załóżmy że średnio 2 osoby), do której wysyłają swoje ciężko zarobione pieniądze, to daje - ponownie wybaczcie znaczne uproszczenie kalkulacyjne - ok 1.500.000 osób. A do tego problem który to chcę opisać dotyczy również Rodaków pracujących w Holandii, Szwecji i kilku innych krajach. Co ciekawsze - pogwałcony zostaje przepis Konstytucji RP mówiący o równości wszystkich obywateli. Niestety w praktyce okazuje się ten przepis być martwym, bo Rodacy pracujący np. w Irlandii nie mają problemu o którym poniżej.

Poruszę tutaj sprawę, która od kilku tygodni jest wyjątkowo gorąca poza Polską, a jakoś przycichła w samej Polsce. Otóż chodzi mi o tzw. podwójne opodatkowanie osób legalnie pracujących w UK (i kilku innych krajach), które już podatek zapłaciły w UK.

Wg. obecnie obowiązujących bandyckich i mafijnych przepisów podatkowych osoby pracujące w UK powinny dopłacić różnicę podatkową w Polsce.

Reklama