Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Prezydenckie żarciki ośmieszają lewicę

Krzysztof Śmiszek na pierwszym posiedzeniu sejmowego klubu lewicy Krzysztof Śmiszek na pierwszym posiedzeniu sejmowego klubu lewicy Adam Chełstowki / Forum
Wybory prezydenckie będą kluczowe dla lewicy – pokażą, czy jest w stanie ugruntować zdobyte dość niespodziewanie w wyborach do Sejmu kilkunastoprocentowe poparcie. Liderzy tej formacji zdają się tego nie dostrzegać.

To było tak. Krzysztof Śmiszek, poseł Wiosny i prywatnie partner Roberta Biedronia, w Nowy Rok wypuścił tweeta z hasztagiem „#Śmiszek2020”. Napisał: „Życzę wszystkim dzisiaj dużo uśmiechu, bo jaki pierwszy dzień, taki cały nowy rok!”. Zretweetował to inny poseł Wiosny Krzysztof Gawkowski, dopisując: „No i jest News” (pisownia oryginalna). Tego tweeta z kolei podał dalej Robert Biedroń, dodając: „Doczekaliśmy się!”.

W mediach zaczęły się spekulacje, czy Śmiszek właśnie został ogłoszony kandydatem lewicy na prezydenta. Informację musiała dementować rano rzeczniczka SLD Anna Maria Żukowska (mówiąc o Śmiszku, że ma „krotochwilny” styl) i sam poseł Wiosny. „Lewica ma poparcie społeczne także dlatego, że potrafimy bardzo poważne sprawy potraktować z humorem i luzem” – powiedział portalowi Gazeta.pl.

Czytaj też: Wybory prezydenckie, kto da radę

Śmiertelnie poważne wybory

Wszystko może byłoby i zabawne, gdyby nie dwa problemy.

Reklama