Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Finisz kampanii: Duda w Radiu Maryja, Trzaskowski w Warszawie

11 kandydatów przez cały dzień przekonywało do siebie wyborców, a prezydent Andrzej Duda wreszcie ujawnił swoje oświadczenie majątkowe.

Potwierdzone zakażenia, wyzdrowienia i zgony

Stan na: 
Czerwone słupki - potwierdzone nowe przypadki koronawirusa dziennie
Zielone słupki - liczba wyzdrowień w kolejnych dniach
Szare słupki - liczba zgonów w kolejnych dniach

Linia ciągła - "aktywne przypadki": skumulowana liczba zakażonych osób, pomniejszona o liczbę wyzdrowień i zgonów

Źródło: Ministerstwo Zdrowia
.

  • Liczba potwierdzonych zakażeń w Polsce: 33 395 (w tym 1429 zgonów)
  • Liczba potwierdzonych zakażeń na świecie: ponad 9,7 mln (ponad 492 tys. zgonów)
  • Pamiętaj! Jeśli masz wątpliwości w związku ze stanem swojego zdrowia, dzwoń na całodobową infolinię NFZ: 800 190 590
  • Osoby przebywające za granicą mogą się zgłaszać pod całodobowy numer NFZ: (+48) 22 125 66 00

W niedzielę w godz. 7–21 odbędą się w Polsce wybory prezydenckie. Cisza wyborcza zapadnie w piątek o północy, a zakończy się 28 czerwca o godz. 21 – od tej pory będzie można publikować sondaże exit poll.

Na ostatniej kampanijnej prostej

Późnym wieczorem kandydaci po raz ostatni spotkali się ze zwolennikami w ramach kampanii przed pierwszą turą wyborów. Rafał Trzaskowski pojechał do mieszkańców gminy Jaktorów (mazowieckie). „To, czego przez te ostatnie lata i miesiące naprawdę mieliśmy dość, to tego ciągłego dzielenia nas, szukania wrogów. Przecież ta władza bez przerwy musi mieć jakiegoś wroga” – mówił. Dodał, że jeśli zostanie prezydentem, to zawsze będzie stał przy tych, którzy są atakowani. „Bo dzisiaj trzeba jasno powiedzieć: dość dzielenia Polek i Polaków, dość nienawiści, dość szczucia i dość manipulacji” – podkreślił. Ludzie krzyczeli „Mamy dość!”.

O godz. 20 przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie przemówił Robert Biedroń. Na bulwarach wiślanych kandydat Lewicy do północy będzie przekonywał wyborców do swojej kandydatury. „W końcu powiedzieliśmy »dość«! Dość podziałów, dość dyskryminacji, dość nierówności! Powiedzieliśmy coś, co dawno w polskiej polityce, w życiu publicznym nie wybrzmiało, że Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli! Bez wyjątku!” – mówił Biedroń. Dziękował „wszystkim matkom, które solidarnie stanęły tego dnia i powiedziały, że ich ból wcale nie jest mniejszy od bólu prezydenta Dudy”. Nawiązał do konferencji matek osób LGBT przed Pałacem Prezydenckim.

Andrzej Duda w Radiu Maryja

W piątek wieczorem przed Pałacem Prezydenckim odbył się wiec poparcia zorganizowany przez zwolenników Andrzeja Dudy. Mieli ze sobą biało-czerwone flagi i transparenty z hasłami: „Murem za prezydentem”, „Andrzej Duda. Pierwsza Tura”. Organizatorem wiecu były kluby „Gazety Polskiej”. „Jesteśmy tu, aby bronić wolności, bo wolność to Polska” – powiedział redaktor naczelny „GP”. Podkreślił, że nie chodzi o „wolność liberalną” lub „wolność lewicową”, lecz po porostu wolność, która zawsze była dla Polaków największą wartością.

Andrzej Duda udał się na finiszu do Małopolski. Połączył się ze słuchaczami Radia Maryja i mobilizował do udziału w wyborach.

Orędzie marszałek Witek

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wygłosiła orędzie przed głównym wydaniem „Wiadomości” TVP w piątek. „Przed nami bardzo ważny dzień – zaczęła. – To jest nasz głos za tym, jak ma wyglądać nasz kraj, nasze życie i nasza przyszłość”. Dodała, że „wybierając konkretnego kandydata, będziemy decydować o tym, jak przez najbliższe pięć lat polskie sprawy będą rozstrzygane, w którą stronę pójdziemy: czy będzie to droga rozwoju, bezpieczeństwa i troski o rodzinę, czy inny kierunek”.

Marszałek Witek nie ukrywała, że namawia do poparcia Andrzeja Dudy. „Wydarzenia ostatnich miesięcy zapewne wpłyną na nasze wybory. Doświadczeni tymi okolicznościami dużo ostrzej widzimy, jak wiele jako kraj i naród osiągnęliśmy w ostatnich latach i jak bardzo chcemy utrzymać dotychczasowy poziom i warunki naszego życia” – mówiła.

Trzaskowski na placu Zamkowym

Rafał Trzaskowski wiecem na pl. Zamkowym w Warszawie zakończył kampanię przed pierwszą turą. Powitała go Wanda Traczyk-Stawska, weteranka powstania warszawskiego. Wezwała zebranych do odśpiewania hymnu. „Proszę, żebyśmy mogli żyć w kraju w zgodzie, ale przede wszystkim w zrozumieniu każdego z nas i uszanowaniu jego godności człowieczej” – mówiła.

„Byliśmy silni w NATO, w Unii Europejskiej. I nagle coś się zmieniło. Tej akurat zmiany mamy dość. Znowu czujemy się jak w latach 80. Znowu pojawia się nienawiść, cenzura, w mediach publicznych mówi się nieprawdę i próbuje się atakować wszystkich, którzy budowali Rzeczpospolitą. Lekarzy, rezydentów, nauczycieli” – mówił kandydat KO.

„Mamy dość polityków, którzy zachowują się jak kaznodzieje. Mówią nam, jak ma wyglądać rodzina, jak ma wyglądać szkoła. Dzisiaj Polki i Polacy nie mają kompleksów, nie potrzebują władzy, która cały czas leczy swoje kompleksy. Próbuje nas uczyć, czym jest patriotyzm. Wszyscy jesteśmy dumni z tradycji polskiego patriotyzmu i czerpiemy z tego natchnienie. Patriotyzm walki był cenny, ale mam wrażenie, że niektórzy nie chcą wyjść z okopów, zrozumieć, że jest nam potrzebny patriotyzm pozytywny, który buduje otwartość, tolerancję” – kontynuował Trzaskowski.

Rafał TrzaskowskiSławomir Kamiński/Agencja GazetaRafał Trzaskowski

Zdaniem kandydata KO Polska potrzebuje silnego prezydenta, który będzie stawiał twarde weto mowie nienawiści i pobudzał rząd do działania. „To, że zdaliśmy sobie z tego sprawę, to już jest olbrzymie zwycięstwo” – mówił Trzaskowski. I dodał: „Wyobrażamy sobie Polskę, gdzie wszyscy są równi wobec prawa, nie ma Polski A i B. Jeśli tyle nam się udało w kilka tygodni, to pomyślcie, ile może się udać w pięć lat” – mówił.

Trzaskowski zachęcał do udziału w wyborach: „Często zastanawiałem się, dlaczego tak wiele osób zostaje w domu. Rozumiem, że ta milcząca część społeczeństwa pokazywała swój opór i swoje »nie« dla dzielenia nas, dla kłótni. Mam nadzieję, że teraz znaczna większość z nas pójdzie na wybory, że spotkamy się przy urnach. Jak najwcześniej rano. I zmienimy Polskę”.

Duda pokazał swoje oświadczenie majątkowe

Andrzej Duda nie chce ujawnić swojego oświadczenia majątkowego.Marta Dudzińska/Agencja GazetaAndrzej Duda nie chce ujawnić swojego oświadczenia majątkowego.

Sztabowcy Rafała Trzaskowskiego podczas konferencji pod Pałacem Prezydenckim zażądali od Andrzeja Dudy publikacji oświadczenia majątkowego. „Na 12 godzin przed ciszą wyborczą Andrzej Duda nie opublikował kluczowego dokumentu, czyli swojego oświadczenia majątkowego. Wyborcy mają prawo wiedzieć, po to zostały wymyślone oświadczenia majątkowe, żeby walczyć z korupcją na szczytach władzy. Jeśli prezydent nie chce pokazać swojego oświadczenia majątkowego, może się okazać, że ma coś do ukrycia” – mówił Cezary Tomczyk.

Ostatnie oświadczenie majątkowe Dudy pochodziło z 2014 r., gdy był europosłem. Wtedy jego majątek był wart ok. 1,4 mln zł (w tym 80 tys. zł oszczędności, do tego 50 tys. euro, dwa mieszkania, działka). Do tej pory Duda odmawiał publikacji oświadczenia. Zmienił zdanie kilka godzin przed ciszą wyborczą.

Z opublikowanego dziś dokumentu wynika, że w zeszłym roku Duda zarobił 243 tys. zł (brutto), czyli ponad 20 tys. zł miesięcznie. Wiadomo, że prezydent nie musi za dużo wydawać na swoje utrzymanie, bo on i jego żona są w znacznej mierze na utrzymaniu budżetu państwa. W stosunku do oświadczenia z 2014 r. oszczędności Dudy wzrosły z 80 do 120 tys. zł, a w euro stopniały z 50 do 30 tys. Duda pozbył się też jednego (70-metrowego) mieszkania i dwóch samochodów. Przez ostatnie pięć lat był wożony limuzynami, nie były mu potrzebne.

Dwa lata temu małżeństwo Dudów kupiło 132-metrowe mieszkanie w apartamentowcu w Krakowie. Z kredytu na nieruchomość w banku Pekao Duda ma do spłaty jeszcze prawie pół miliona.

Już miesiąc temu swoje oświadczenie opublikował Rafał Trzaskowski. Jako prezydent stolicy zarabia 12 tys. zł brutto, a na koniec ubiegłego roku miał 48 tys. zł i 4,1 tys. euro oszczędności. Ma też 79-metrowe mieszkanie po rodzicach i drugie, 103-metrowe. Robert Biedroń jest współwłaścicielem dwóch mieszkań, ma ponad 160 tys. zł oszczędności i wart niemal tyle samo samochód. Z jego oświadczenia za zeszły rok wynika, że przez pół roku w europarlamencie zarobił ćwierć miliona złotych. Władysław Kosiniak-Kamysz ma 10 tys. oszczędności, warte ok. 600 tys. zł mieszkanie, działkę rolną i budowlaną. Najskromniejsze zasoby ma Krzysztof Bosak – 10 tys. zł w gotówce.

Duda obiecuje wyższy poziom życia

„Polska się zmieniła. Zmieniła się na lepsze. Ale za nami co najwyżej połowa planów – mówił w Rybniku urzędujący prezydent. – To nie jest jeszcze taki poziom życia jak w Europie Zachodniej. A ja to właśnie chcę osiągnąć. Dla państwa, dla wszystkich moich rodaków, dla każdego pod biało-czerwonym sztandarem, dla każdego, kto śpiewa »Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy«”. Dodał, że Polska ma szansę stać się najlepiej funkcjonującym krajem UE i to „pod każdym względem, także gospodarczym. Wierzę w to głęboko”. Oraz że „w Polsce jest miejsce dla każdego”, choć jeszcze kilka dni temu wykluczał ze wspólnoty osoby LGBT.

Duda mówił poza tym, że nie ma powodu bać się terrorystów: „Tylko ja państwa zapewniam, że u nas będzie bezpieczniej, bo u nas nie ma obawy przed terrorystami. I u nas nie ma obawy przed innymi zakłóceniami życia publicznego – takimi, jakie bardzo często występują dzisiaj w krajach Europy Zachodniej czy dalej”.

Finał kampanii Hołowni

Szymon Hołownia skończył kampanię tam, gdzie ją zaczął, czyli przed Belwederem w Warszawie i w kamperze nazwanym „Belwederem na kółkach”. Wraz ze sztabem przejechał ponad 6 tys. km i odwiedził ponad 100 miast. „Zacznie się taka zmiana, taki obywatelski wiatr, jakich nie widzieliśmy w Polsce od lat!” – zapowiedział.

Hołownia swój pomysł na prezydenturę nazwał „jedynym całościowym programem odbudowy państwa”. „Wierzę, że to początek. Wiemy, że to nie sondaże i warszawscy komentatorzy decydują o wyniku wyborów w Polsce. Ja wiem, że to będzie efekt kuli śniegowej” – powiedział.

Towarzyszyła mu żona Urszula Brzezińska-Hołownia, która wystąpiła z krótkim przemówieniem: „Stoję tutaj przed wami jako żona, żona kandydata na prezydenta, żona człowieka, który jest uczciwy, który jest mądry, który troszczy się o swoją rodzinę. Człowieka, który patrzy na nas wszystkich nie przez pryzmat tego, jacy jesteśmy, skąd pochodzimy czy jakie mamy przekonania, ale na każdego z nas, bo jesteśmy ważni”.

Szymon Hołownia podkreślił zaś to, co jego zdaniem jest największym sukcesem jego kampanii: „Myśmy zbudowali wspólnotę. Jedni są z lewej. Inni z prawej. Jedni wierzą, inni nie. Jedni głosowali na Dudę, Kukiza, inni na Komorowskiego. Zbudowaliśmy wspólnotę. W Polsce! W polityce!”. Zapowiedział, że do ciszy wyborczej będzie jeszcze przekonywał do głosowania na niego i o to samo zaapelował do zgromadzonych.

Kandydaci od rana w drodze

Na ostatniej prostej kampanii zabrał głos Donald Tusk.

W piątek rano Rafał Trzaskowski spotkał się z wyborcami na lotnisku w Modlinie. „Tutaj pracuje 250 osób, ale wydawanych jest 1700 przepustek i kilka tysięcy osób utrzymuje się właśnie z tego lotniska. Wszystkie badania ekspertów wskazują, że właśnie te lotniska regionalne, zwłaszcza po epidemii, będą dla rozwoju ruchu lotniczego, ale również dla rozwoju regionalnego niesłychanie istotne i stąd jasny apel, żeby wspierać inwestycje tu i teraz, a nie gigantomanię, która być może się kiedyś ziści, a być może się nie ziści” – mówił. Dodał, że rząd zachowuje się jak pies ogrodnika, rozwijać Modlina nie pozwala, a CPK zbudować nie umie. Jeszcze wczoraj Duda w Radomiu obiecywał, że w mieście powstanie lotnisko.

W Płońsku Trzaskowski dziękował z kolei nauczycielom: „Za to, że zrobiliście wszystko, by edukacja naszych dzieci nie została przerwana, należą się wam podziękowania. Dzięki trudnemu czasowi epidemii mogliśmy się przekonać, ile trudu wkładacie w swoją pracę, jak wygląda podstawa programowa”.

Fundusz Inwestycji Lokalnych i 200 nowych przystanków kolejowych zapowiedział Duda w Mikstacie. „Ale to nie może być polityka, że realizujemy tylko te małe inwestycje, a z tych dużych rezygnujemy. Nie, to już nie są czasy dziadostwa. Nie może być tak, że albo płaszczyk, albo buciki. Potrzebne jest jedno i drugie” – mówił.

Kosiniak-Kamysz apeluje o głosowanie zgodnie z własnym sumieniem

Prezes PSL ostatni dzień kampanii rozpoczął od konferencji w Limanowej (woj. małopolskie), gdzie zaapelował o udział w wyborach. „Wybierzcie zgodnie z własnym przekonaniem, sercem, sumieniem, wartościami. Nie ma głosu zmarnowanego i nie trzeba kalkulować, że ktoś ma większe lub mniejsze szanse” – mówił. Dodał, że szansę ma Polska. „Albo tę szansę wykorzystamy, albo kolejny raz będziemy czekać, bo może się obudzimy za trzy, pięć lat. Wierzę, że wykorzystamy ją teraz, 28 czerwca wybierzemy Polskę – wspólną sprawę – i dojdziemy do bram Belwederu” – zapowiedział lider PSL.

Wczesnym popołudniem lider PSL przyjechał do Rzeszowa. Podkreślił, że na Podkarpaciu jest zawsze w ostatnim dniu przed wyborami: „Dla mnie to nie tylko tradycja, ale pewne przesłanie, które mówi: nie ma mowy o podziale Polski na A i B”.

Tymczasem w Sejmie polityk Koalicji Polskiej Władysław Teofil Bartoszewski apelował o głosy dla ludowca. Jego zdaniem Kosiniak-Kamysz jako prezydent będzie prowadził zbilansowaną politykę zagraniczną, opartą na dobrych stosunkach z Niemcami, Francją i resztą krajów UE. „Będziemy jednym z pięciu największych i najważniejszych krajów Unii Europejskiej po wyjściu z niej Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii. Będziemy również otwierać kierunki północne, zupełnie zapomniany przez obecny rząd i prezydenta Andrzeja Dudę kierunek nordycki” – zapowiedział Bartoszewski.

Władysław Kosiniak-Kamyszmat. pr/FacebookWładysław Kosiniak-Kamysz

Hołownia wierzy, że wejdzie do drugiej tury?

Ostatni dzień kampanii Szymon Hołownia rozpoczął o godz. 6:30 w Łodzi. Razem ze swoją ekipą zachęcał do oddania na niego głosu. Niedługo potem był już pod I Liceum Ogólnokształcącym. Podziękował nauczycielom i pedagogom za ostatnie pół roku nauczania zdalnego i przeprosił „wszystkich, którzy stali się ofiarami chaosu wprowadzanego przez polskie państwo”.

Od wielu dni Hołownia jest dopytywany, komu przekaże poparcie w drugiej turze. „Wierzę, że wejdziemy do drugiej tury i uda mi się zakończyć prezydenturę Andrzeja Dudy – odpowiedział w piątek. – Dlaczego nikt Trzaskowskiego o to nie zapytał? Dlaczego nikt o to nie zapytał Dudy?”. Dopytywany przez dziennikarzy o ewentualne przekazanie poparcia stwierdził: „Zobaczymy, jaki będzie werdykt Polaków, i wtedy zdecydujemy”.

Hołownia na spotkaniu z wyborcami w Grodzisku Mazowieckim stwierdził, że „w niedzielę albo system się domknie i zabetonuje, albo otworzy się na nową nadzieję”.

Robert Biedroń pisze list do wyborców

„Dzisiaj żaden z kandydatów nie ma szansy na wygraną w pierwszej turze. Tym bardziej powinniśmy zagłosować w zgodzie z naszymi poglądami. To bardzo proste, im więcej głosów lewica uzyska w pierwszej turze, tym większe przełożenie będzie miała na wynik w drugiej. Im więcej osób opowie się za naszymi postulatami, tym mocniej będziemy mogli wymagać ich realizacji od kandydata, który liczy na nasze poparcie w drugiej turze. Tylko w ten sposób wartości bliskie naszemu sercu nie zginą w jałowym konflikcie” – napisał Biedroń w liście, który opublikowała „Krytyka Polityczna”.

Tymczasem rano w Onecie szef Lewicy Włodzimierz Czarzasty powiedział: „Robert Biedroń nie zostanie prezydentem. My to traktujemy jako marsz do rządzenia lub współrządzenia, by Polska wyglądała tak, jak marzymy”.

Rekordowe zapisy do spisów wyborców

Tylko do dziś można odebrać zaświadczenia o prawie do głosowania poza miejscem zameldowania.Anna S. Kowalska/PolitykaTylko do dziś można odebrać zaświadczenia o prawie do głosowania poza miejscem zameldowania.

Ponad 89 tys. osób dopisało się do spisu wyborców w Warszawie, wydano ok. 28 tys. zaświadczeń o prawie do głosowania, a 14,3 tys. osób zgłosiło zamiar głosowania korespondencyjnego – poinformowała na Twitterze rzeczniczka ratusza Karolina Gałecka. Do spisu dopisało się cztery razy więcej osób niż przed wyborami prezydenckimi 2015. To także więcej niż przed wyborami parlamentarnymi 2019 (77 tys.).

Przypomnijmy, że aby zagłosować w wyborach w innym miejscu niż to, w którym jesteśmy zameldowani, trzeba albo dopisać się do rejestru wyborców (deklaracja obowiązuje również na wszystkie kolejne wybory), albo dopisać się do spisu (deklaracja tylko na najbliższe wybory, na dwie tury). Termin minął we wtorek.

Duże jest zainteresowanie zaświadczeniami o prawie do głosowania, które ludzie pobierają, np. jeśli wiedzą, że w dniu wyborów nie będzie ich w mieście, w którym dotychczas byli ujęci w rejestrze. Umożliwia ono oddanie głosu w dowolnym obwodzie wyborczym w kraju lub za granicą. Ostatni dzień na pobranie zaświadczeń mija dzisiaj.

Piątek to również ostatni dzień głosowania dla wyborców korespondencyjnych.

Jeśli wyborca złoży wniosek o zaświadczenie do głosowania przed pierwszą turą, otrzyma dwa zaświadczenia: na pierwszą i ewentualną drugą turę 12 lipca. Jeśli druga się nie odbędzie, niewykorzystane zaświadczenie można zachować na pamiątkę lub zniszczyć. Zaświadczeń trzeba pilnować. To dokument ścisłego zarachowania, nie można liczyć na duplikat.

Trzeba też pamiętać, że jeśli wyborcy zmienią się plany, nie wyjedzie na urlop i będzie chciał oddać głos tam gdzie zawsze, w miejscu zamieszkania, to i tak musi mieć ze sobą zaświadczenie. Bez niego komisja karty nie wyda. Jeśli planujemy wyjazd tylko na drugą turę, to wniosek o zaświadczenie musimy złożyć do piątku 10 lipca.

Trzaskowski ujawnił program

Rafał Trzaskowski długo zwlekał z ogłoszeniem spójnego programu wyborczego. Nic dziwnego, na jego stworzenie miał najmniej czasu spośród wszystkich kandydatów. Dziś, w przedostatni wieczór kampanii wyborczej, nadrabia tę zaległość – na jego stronie pojawiła się „Nowa solidarność 2020”, pełny program oparty na trzech filarach: „My i najbliżsi”, „Nasze otocznie” oraz „Nasze państwo, nasza wspólnota”.

„Wierzę, że obowiązkiem prezydenta jest znosić podziały i budować wspólnotę Polek i Polaków. Musimy odbudować zaufanie” – przekonuje wspólny kandydat na prezydenta Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej i Zielonych.

Program Trzaskowskiego wyraźnie czerpie z doświadczeń pandemii koronawirusa. „Bardziej niż kiedykolwiek zarówno my, jak i nasi najbliżsi, wszyscy potrzebujemy bezpiecznego rynku pracy, lepszej edukacji i efektywnej ochrony zdrowia” – czytamy w nim. I dalej: „Po etapie strachu o życie i zdrowie, a potem frustracji wynikającej z zamknięcia w domu dziś zdecydowaną większość z nas dotknął lęk o godne życie, o pracę i zarobki”. Więcej odpowiedzialności ma spoczywać na samorządach, które otrzymałyby zarazem większe wsparcie finansowe: minimum 30 mln zł ze środków Unii Europejskiej przeznaczonych na zabezpieczenie miejsc pracy, rozwojowe inicjatywy, modernizację infrastruktury, żłobki i przedszkola itp. Z kolei w ramach funduszu „10 tysięcy na ekoremonty” wspierane byłyby polskie rodziny (10 tys. zł na remont mieszkania lub domu), a jednocześnie realizowane byłyby cele polityki klimatycznej.

Trzaskowski obiecuje także wyższe płace i niższe podatki. Z PIT miałyby być zwolnione osoby zarabiające do 30 tys. zł rocznie. Kwota wolna od podatku wzrosłaby do 8 tys. zł dla zarabiających w skali roku 30–65 tys. zł. Rozliczaniem podatków zajmowałaby się administracja podatkowa, a nie pracownik lub pracodawca. Zamiast ogólnie funkcjonujących tarcz antykryzysowych Trzaskowski proponuje zaś „branżowe tarcze”, skierowane do konkretnych segmentów gospodarki.

Doświadczenie koronakryzysu wydobyło słabości także systemu ochrony zdrowia. W programie Trzaskowskiego czytamy, że „gdyby nie bohaterska postawa lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i pozostałego personelu, pandemia COVID-19 mogłaby przynieść w Polsce dużo gorsze skutki”. W ramach „nowej polityki zdrowotnej” kandydat KO postuluje m.in. podwyższenie wydatków na służbę zdrowia (do 6 proc. PKB od 2021 r.), rozwój medycyny i telemedycyny, lepszy standard opieki psychiatrycznej dla dzieci. Trzaskowski chciałby także zadbać o to, by zatrzymać w kraju fachowców, choć przede wszystkim o to – jak wynika z programu – żeby więcej osób studiowało w Polsce na kierunkach medycznych. W pierwszych dniach urzędowania planuje powołać zespół ekspertów do opracowania „Białej księgi walki z epidemią”, przygotowującej na podobne kryzysy w przyszłości.

W sferze edukacji Trzaskowski chciałby przywrócić prestiż nauczycielom (mają zarabiać powyżej średniej krajowej), zapewniać stypendia najzdolniejszym uczniom, wprowadzić obowiązkowe zajęcia z języka angielskiego i przedsiębiorczości. Powstanie także złożona z ekspertów Społeczna Rada ds. Edukacji, która opracuje rekomendacje dotyczące m.in. zdalnego nauczania.

W części programu poświęconej sprawom społecznym Trzaskowski kładzie akcent na zrównanie praw i płac Polek i Polaków, zapewnienie dostępu do powszechnych usług medycznych, darmowych żłobków i przedszkoli. Kandydat obiecuje zadbać o lepsze egzekwowanie zobowiązań alimentacyjnych i zapowiada, że „zawetuje każdą próbę zaostrzenia obecnie obowiązującej ustawy aborcyjnej”. Monitorować sytuację kobiet w Polsce ma specjalna Rada Kobiet przy Prezydencie RP.

Trzaskowski zawetuje ponadto każdą ustawę naruszającą program Rodzina 500 plus, zapowiada też wsparcie dla rodziców osób z niepełnosprawnościami. Chce przywrócenia programu in vitro i darmowego dostępu do niego w całym kraju. W programie kandydat sporo miejsca poświęca młodym (dopłaty do mieszkań, wsparcie na rynku pracy) i seniorom (aktywizacja, domy godnej starości, infrastruktura dostosowana do ich potrzeb). Przedstawi ponadto projekt ustawy o związkach partnerskich.

Prawo uchwalane przez rząd ma sprzyjać klimatowi, czyli przyszłości Polaków, dlatego Trzaskowski będzie się domagał przyjęcia Zielonego Ładu dla Europy. Prócz tego w ramach strategii klimatycznej chce m.in. kar za wprowadzanie plastiku na rynek i niższych opłat za śmieci, a z Puszczy Białowieskiej uczyni park narodowy. Trzaskowski obiecuje uniezależnić media od władzy (zaproponuje nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji), odbudować system wymiaru sprawiedliwości (KRS byłaby powoływana zgodnie z prawem UE, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zostałaby zlikwidowana, Prokuratora Generalnego wskazywałby prezydent), odpolitycznić policję i służby wojskowe. Akapit o Wojskach Obrony Terytorialnej zamyka całość dokumentu – mają podlegać Dowódcy Wojsk Lądowych, a nie ministrowi obrony, a dla najlepszych żołnierzy przewidziano by stypendia.

Czyje to postulaty?

Szymon Hołownia uważa, że Rafał Trzaskowski wziął jako swoje niektóre jego postulaty programowe.

Co mówią najnowsze sondaże?

Sondaż firmy Kantar dla „Faktów” TVN i TVN24 z 25 czerwca daje przewagę Andrzejowi Dudzie w pierwszej turze wyborów. Urzędujący prezydent zdobywa 40 proc. (bez zmian w porównaniu z badaniem tej samej pracowni z 18 czerwca), Rafał Trzaskowski – 27 proc. (5 pkt proc. mniej niż tydzień temu). Trzeci jest Szymon Hołownia (13 proc., wzrost o 3 pkt proc.), potem Krzysztof Bosak (7 proc., bez zmian), Robert Biedroń (3 proc., wzrost o 1 pkt proc.) i Władysław Kosiniak-Kamysz (2 proc., spadek o 1 pkt proc.). Szacowana frekwencja wyniosłaby 58 proc.

Kantar pytał ankietowanych, na kogo oddaliby głos w ewentualnej drugiej turze 12 lipca. 47 proc. badanych wskazało Andrzeja Dudę (minus 1 pkt proc.), 45 proc. – Rafała Trzaskowskiego (minus 3 pkt proc.). 8 proc. respondentów nie podjęło jeszcze decyzji, na kogo zagłosuje.

Podkast „Polityki”: Tura czy tury? Sierakowski i Lipiński o wyborczych scenariuszach

W swoim projekcie „Polityka” oraz Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) także szacują rezultaty pierwszej i drugiej tury, twarde i miękkie elektoraty, możliwe przepływy przed wielkim finałem 12 lipca. Badanie zrealizowane w apogeum wyborczej gorączki – po szeroko komentowanej debacie prezydenckiej w TVP a przed weekendową rywalizacją kandydatów PiS i KO na spoty – wskazuje, że poparcie dla Rafała Trzaskowskiego przed pierwszą turą hamuje, choć w symulacjach drugiej właśnie odrobił straty do Andrzeja Dudy. Ale to tylko jeden z wielu paradoksów tych najbardziej wyrównanych wyborów w dziejach III RP. Po więcej liczb i ich analizę zapraszamy do najnowszego sondażu „Polityki” i IBRiS.

285 nowych zakażonych, 16 osób zmarło

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w piątek o 285 nowych i potwierdzonych przypadkach zakażenia koronawirusem z województw: śląskiego (96), mazowieckiego (45), wielkopolskiego (35), łódzkiego (20), dolnośląskiego (18), małopolskiego (17), podlaskiego (15), podkarpackiego (14), warmińsko-mazurskiego (9), zachodniopomorskiego (4), lubelskiego (3), pomorskiego (3), opolskiego (3), świętokrzyskiego (2) i lubuskiego (1). Resort przekazał także informację o śmierci kolejnych 17 osób.

Łącznie w Polsce odnotowano dotąd 33 395 przypadków SARS-CoV-2 i 1429 zgonów z powodu Covid-19.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną