Kraj

Kaczyński o likwidacji Izby Dyscyplinarnej. To gra na czas?

Prezydent Andrzej Duda, wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki Prezydent Andrzej Duda, wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki Krystian Maj / Kancelaria Prezesa RM
Rząd Mateusza Morawieckiego do następnego poniedziałku musi odpowiedzieć Komisji Europejskiej, jak zamierza wykonać wyrok TSUE. Można się spodziewać, że odpowiedzią będzie to, co wicepremier Jarosław Kaczyński oświadczył w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej.

Jarosław Kaczyński zapowiada zniesienie Izby Dyscyplinarnej w SN „w jej obecnym kształcie”. W wywiadzie dla PAP zapewnia, że bynajmniej nie w ramach wykonania wyroku TSUE, ale dlatego, że „ta izba nie wypełnia swoich obowiązków”.

Czytaj też: Wojna PiS z UE może być jeszcze droższa

Kaczyński o immunitetach sędziów. To „wprowadzanie kozy”

Prezes PiS mówi, że ma się to stać w ramach kolejnej, głębokiej „reformy”, którą od dłuższego czasu przygotowuje rząd, a pierwsze propozycje dotyczące Izby Dyscyplinarnej pojawią się we wrześniu. „One będą zmieniały kodeksy i musi to iść w dłuższym, kodeksowym trybie. Chodzi o konkretny kształt Izby Dyscyplinarnej, ale to nie oznacza, że ta Izba nie będzie funkcjonować w żadnej postaci. Tego zresztą nikt od nas nie oczekuje, ale to będzie zupełnie inny organ”.

Dalej sugeruje, że zmiany mogą dotyczyć zniesienia sędziowskiego immunitetu: „Wszyscy są równi wobec prawa, w niewielu krajach sędziowie mają immunitety i dobrze byłoby je też znieść w Polsce”. Tyle że bez zmiany konstytucji to niemożliwe, więc tę zapowiedź należy raczej interpretować jako manewr „wprowadzenia kozy”, którą się potem wyprowadzi – i wszyscy odetchną, „łykając” inne, niekoniecznie korzystne z punktu widzenia niezawisłości rozwiązania.

Premier Kaczyński zaznacza w wywiadzie, że „nie uznaje” wyroku TSUE, ponieważ wykroczył on poza unijne traktaty.

Reklama