Uczestnictwo w madryckim sabacie europejskich przyjaciół Putina wykazuje pewną zbieżność z najgłupszą decyzją polityki zagranicznej późnej sanacji. Gdy świat może za chwilę stanąć w ogniu, jedni i drudzy, zamiast myśleć strategicznie, załatwiali swoje małe interesiki. Jak powiadam, kryzys weryfikuje.
Na rynkach finansowych mówią, że kryzys jest jak odpływ morza – pokazuje, kto pływał bez majtek. Nie inaczej jest w polityce zagranicznej. Kryzys weryfikuje, kto trafnie przewidywał, a kto bujał w obłokach, kto budował sojusze, a kto został sam, kto ma zasoby i nie waha się ich użyć, a kto gada po próżnicy. W kryzysie opadają też maski. Konserwatystę raduje, gdy pewne rzeczy pozostają niezmienne: w sprawie Ukrainy tradycyjnie wspiera Putina europejska skrajna lewica i skrajna prawica oraz zastępy pożytecznych idiotów i kupionych łajdaków, z byłym kanclerzem Niemiec Gerhardem Schröderem na czele.
Polityka
6.2022
(3349) z dnia 01.02.2022;
Komentarze;
s. 9