14 lipca wejdzie w życie prezydencka nowelizacja likwidująca Izbę Dyscyplinarną SN. Gdy zacznie obowiązywać, Izba Dyscyplinarna zostanie rozwiązana z mocy prawa. Spekuluje się, że teraz Trybunał Sprawiedliwości UE powinien przestać naliczać milion euro kary za każdy dzień zwłoki w wykonywaniu postanowienia tymczasowego sprzed roku: o zawieszeniu pracy ID i odwieszeniu sędziów (dziś jest już tego grubo ponad 220 mln). Ale czy władza znów się nie przeliczy?
Strasburg mocno: polski rząd szykanuje sędziego Żurka. To gotowy akt oskarżenia
Punkt drugi zabezpieczenia TSUE: niewykonany
Rzeczywiście pierwszy punkt postanowienia tymczasowego TSUE zarządza natychmiastowe zawieszenie przepisów, „na podstawie których Izba Dyscyplinarna SN jest właściwa do orzekania w pierwszej i w drugiej instancji w sprawach o zezwolenie na pociągnięcie sędziów i asesorów sądowych do odpowiedzialności karnej, na ich tymczasowe aresztowanie, zatrzymanie lub przymusowe doprowadzenie”. Skoro nie będzie w ogóle Izby Dyscyplinarnej, to oczywiście nie będzie ona mogła orzekać o immunitetach sędziów ściganych karnie. Ten punkt prezydencka ustawa wykonuje.
Ale są kolejne. Drugi nakaz TSUE brzmiał: „zawieszenie skutków wydanych już uchwał Izby Dyscyplinarnej zezwalających na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej lub na jego tymczasowe aresztowanie”. Zawieszonych sędziów było sześciu. Jest pięciu, bo Izba Dyscyplinarna