Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Współpraca opozycji. Postawić konia przed wozem

Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski, Donald Tusk i Włodzimierz Czarzasty podczas debaty w Warszawie Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski, Donald Tusk i Włodzimierz Czarzasty podczas debaty w Warszawie Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
Spotkaniu liderów opozycji na temat bezpieczeństwa towarzyszyły duże oczekiwania, zwłaszcza po deklaracji Włodzimierza Czarzastego, że partie „są dogadane”. Przełomu jednak nie było: widać intencję współpracy, ale do szczegółów długa droga.

Pod patronatem byłych prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego i Bronisława Komorowskiego liderzy opozycji spotkali się we wtorek na debacie z okazji 25-lecia rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych Polski z NATO. Konferencja miała być poświęcona bezpieczeństwu wschodniej flanki Sojuszu, ale ze względu na udział Donalda Tuska, Szymona Hołowni, Włodzimierza Czarzastego i Władysława Kosiniaka-Kamysza (oraz Jarosława Gowina) wielu obserwatorów oczekiwało postępu w rozmowach dotyczących współpracy tych ugrupowań przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi (które, wygląda na to, odbędą się w konstytucyjnym terminie, mniej więcej za rok).

Czytaj też: Pan Jarosław szuka biliona. Niemcy wygrali konkurs na wroga

Czarzasty podbija stawkę

To nie była pierwsza debata w tym gronie, liderzy partii opozycyjnych spotykali się w ostatnich miesiącach m.in. w rocznicę uchwalenia konstytucji (w kwietniu) czy przy okazji podpisywania paktu z Ruchem Samorządowym „Tak! Dla Polski” (w maju). Jednak o tym, jak formacje miałyby współpracować w kampanii wyborczej i później, po ewentualnym zwycięstwie, wiadomo wciąż bardzo niewiele. Dyskusja koncentrowała się do tej pory głównie wokół list wyborczych.

Reklama