Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

„Ogień dogasa”. Jak uzdrowić sądy i prokuraturę po rządach PiS

III Kongres Prawników w Gdańsku III Kongres Prawników w Gdańsku Michał Ryniak / Agencja Wyborcza.pl
W jakim stanie jest wymiar sprawiedliwości po ośmiu latach „dobrej zmiany”? Jak podnieść go ze zgliszczy? W Gdańsku przedstawiono konkretne projekty, obywatelskie, a nie polityczne. Tylko jak je wprowadzić w życie?

III Kongres Prawników Polskich, który odbył się w sobotę w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku, w uchwale końcowej zaapelował do polityków o porozumienie ponad podziałami dla wypracowania dobrego prawa przyjętego „w duchu dialogu społecznego i w zaufaniu do instytucji państwa prawa”. Prawa, które „przywróci konstytucyjny ład”. Prezes Trybunału Sprawiedliwości UE prof. Koen Lenaerts mówił natomiast o społecznym aspekcie tego dialogu: że największe zagrożenie dla demokracji, wolności i sprawiedliwości jest wtedy, gdy obywatele nie bronią tego, co słuszne, przed zakusami polityków. Skojarzenie z połową społeczeństwa, która popiera lub ignoruje to, co zrobił PiS z państwem prawa, nasuwa się samo.

Skutki pisowskiej zmiany w sądach

Choć widać zmianę nastrojów społecznych: sześć lat temu, podczas I Kongresu Prawników Polskich zorganizowanego w 2017 r., po roku rujnowania państwa prawa przez PiS, pod gmachem, w którym odbywał się Kongres, demonstrowali zwolennicy pisowskich „porządków w sądownictwie”. Wzywali do osądzenia sędziów i „dekomunizacji” sądownictwa. Teraz wzmożonych obywateli nie było. Może przestały się im podobać pisowskie porządki, kiedy odczuli ich skutki?

O skutkach mówili uczestnicy pierwszej z trzech debat, na której podsumowano osiem lat rządów PiS nad sprawiedliwością. Sędzia Anna Wypych-Knieć, członkini społecznej Komisji Kodyfikacyjnej z ramienia stowarzyszenia sędziów Iustitia, podała, że czas oczekiwania na wyrok w sądach zwiększył się o 80 proc.

Reklama