W cyklu komentarzy „Weekend kampanii” dziennikarze, publicyści i współpracownicy „Polityki” co tydzień podsumowują najważniejsze wydarzenia kampanii, omawiają ich skutki oraz zmiany notowań partii.
Dawno, dawno temu – w poniedziałek 11 września – PiS zachwycał się swoim spotem z Jarosławem Kaczyńskim, w którym prezes twardo odmawiał rozmowy z kanclerzem Niemiec o podniesieniu wieku emerytalnego („Nie ma już Tuska i te zwyczaje się skończyły”). Klip miał kilkumilionową widownię, a opozycja szybko odpowiedziała wieloma przeróbkami.
Afera wizowa bolesna dla PiS
Sztabowcy z Nowogrodzkiej cieszyli się, że dzięki starciu na spoty udało im się odwrócić uwagę zarówno wyborców, jak i polityków KO od postulatów programowych – tzw. stu konkretów – które w sobotę 9 września Donald Tusk zaprezentował w Tarnowie. Pod koniec tygodnia nikt już o tych wszystkich doniosłych wydarzeniach nie pamiętał, a PiS zajął się gaszeniem wielkiego pożaru w swojej własnej kampanii. Ostatnie dni stały bowiem już pod znakiem nie jakichś tam programów wyborczych, lecz afery wizowej.
Afera jest oczywista, spór może co najwyżej dotyczyć jej skali – Tusk mówi o setkach tysięcy imigrantów, rząd przyznaje się do kilkuset podejrzanych przypadków wydania wiz do Polski. Pracę – i miejsce na liście wyborczej – stracił wiceminister odpowiedzialny za sprawy konsularne Piotr Wawrzyk, w ministerstwie trwa kontrola, sprawę badają CBA i prokuratura.
Rzecz jest