Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Ziobro wręcza w Rzeszowie, czyli sztandarowa gorączka PiS

Zbigniew Ziobro jest jedynką listy wyborczej PiS w Rzeszowie. Tu jako minister sprawiedliwości 18 września 2023 r. wręczył sztandar w Zakładzie Karnym. Zbigniew Ziobro jest jedynką listy wyborczej PiS w Rzeszowie. Tu jako minister sprawiedliwości 18 września 2023 r. wręczył sztandar w Zakładzie Karnym. Patryk Ogorzalek / Agencja Wyborcza.pl
Po ośmiu latach sprawowania rządów PiS przypomniał sobie, że połowa więzień i aresztów śledczych nie miała sztandaru. W efekcie od kilku tygodni trwa karuzela ich nadawania.

Formalnie pierwsze tego typu uroczystości zaczęły się w lutym, gdy wręczono sztandar dla Aresztu Śledczego w Ostrowie Wielkopolskim. W marcu odbyła się kolejna tego typu uroczystość, a im bliżej wyborów, tym machina sztandarów zaczęła się mocniej rozpędzać. W maju dostało je 11 zakładów karnych i aresztów. W czerwcu kolejnych 10. W urlopowym lipcu tempo zmalało, żeby znów rozkręcić się w sierpniu i we wrześniu wejść na pełne obroty – po trzy i więcej uroczystości w tygodniu.

Czytaj też: Tysiące ludzi wraca do więzienia w Polsce. Drugi raz, trzeci, siódmy

Dlaczego Ziobro wręcza w Rzeszowie

Zdaniem Biura Prasowego Centralnego Zarządu Służby Więziennej pomiędzy tymi uroczystościami a kampanią wyborczą nie ma oczywiście żadnej koincydencji. A fakt wręczania nagle sztandarów po ośmiu latach rządów Zjednoczonej Prawicy wiąże się z tym, że wcześniej były inne priorytety. Jakie? Cytat z Biura Prasowego CZSW: „W pierwszym etapie wprowadzanych reform jako priorytetowe uznano zapewnienie funkcjonariuszom odpowiednich warunków pełnienia służby, poprawę sytuacji materialnej, a także inwestycje w infrastrukturę więzienną. Efektem tych starań było m.in. uchwalenie pierwszego w historii formacji programu modernizacji w latach 2017–2020”. Tyle że od 2020 r. minęło trochę czasu.

To pewnie przypadek, że większość nadań obsługują wiceministrowie, ale z pewnym wyjątkiem – sztandar dla Zakładu Karnego w Rzeszowie 18 września osobiście wręczał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Tak się składa, że jest jedynką PiS z Rzeszowa. Sama uroczystość zresztą daleko wykraczała poza branżową. Rozpoczęła się mszą świętą pod przewodnictwem bp. Jana Wątroby. Następnie na pl. Farnym odczytano akt nadania sztandaru, po którym odbyła się ceremonia wbicia gwoździ honorowych i złożenia wpisów do księgi pamiątkowej. W czasie przemówienia minister Ziobro tak po prostu wyliczył, ile resort pod jego kierownictwem już dał strażnikom więziennym. I zaznaczył, że to jeszcze mało, że da więcej.

Na razie dał sztandar. Nie wchodził za to na grząski grunt zwrotów za nadgodziny czy obsadzania wolnych etatów, żeby odciążyć przepracowanych funkcjonariuszy.

Czytaj też: Co polskie więzienia wiedzą o więźniach

Hojność przedwyborcza

Jak twierdzi CZSW, kluczowym elementem sztandarowej gorączki jest „okrągła” rocznica służby. „Z uwagi na zbliżające się w 2024 r. 105-lecie Służby Więziennej dyrektorzy jednostek penitencjarnych, którym nie nadano sztandaru, wyrazili chęć, aby wówczas wszystkie jednostki organizacyjne mogły uczestniczyć w uroczystości ze swoim pocztem sztandarowym. Decyzje dotyczące nadania sztandaru podejmowane są na podstawie wniosków kierownika jednostki organizacyjnej Służby Więziennej” – pisze biuro prasowe i zwraca uwagę, że sztandary finansowane są przez sponsorów. Nie dodaje, że sponsorami są zakłady przywięzienne. Jednym z nich jest POMET-Wronki, który zatrudnia skazanych, ale obsługuje również przywięzienne kantyny. Dyrekcja firmy nie odpowiedziała na pytania, ile kosztuje sztandar i skąd ta inicjatywa. Na samym sztandarze jednak koszty się nie kończą. Na terenie zakładu karnego należy jeszcze sformować poczet. Kupić dla funkcjonariuszy szable i ponieść wiele innych wydatków.

W tym roku nadano łącznie 52 sztandary. Wszystkie opatrzone hasłem: „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Kolejne 51 jednostek już je miało. Ich nadawanie zajęło CZSW prawie 30 lat.

Warto dodać, że hojność resortu przed wyborami odczuli również prokuratorzy. We wrześniu każdy z nich dostał dodatek specjalny – ponad 2 tys. zł. Prokuratorzy już wcześniej je dostawali. – Ale zawsze pod koniec roku, kiedy okazywało się, że resort ma wolne środki ze względu na braki kadrowe i nadwyżkę finansową – mówi jeden z prokuratorów. Jego zdaniem w tym roku również zadziała magia wyborcza.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną