Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Tusk w pisowskiej stajni Augiasza. Trzy rzeczy zwracają szczególną uwagę

Donald Tusk, wywiad dla trzech telewizji, 9 stycznia 2024 r. Donald Tusk, wywiad dla trzech telewizji, 9 stycznia 2024 r. Platforma Obywatelska / Facebook
Niektórzy twierdzą, że Tusk jest znużony, a może nawet przerażony ogromem zadań, jakie stoją przed nim i jego rządem. Nie mam takiego wrażenia. Czyszczenie stajni Augiasza się zaczęło i będzie kontynuowane.

Kiedyś może „naiwny liberał”, dziś państwowiec. Taką drogę przeszedł Donald Tusk i takiego premiera potrzebuje Polska po rządach Kaczyńskiego. Prawie 50 proc. Polaków uważa, że pod rządami demokratycznej większości stan polskiej demokracji się poprawi.

Wywiad szefa rządu, de facto najważniejszego urzędnika państwa polskiego, nie był widowiskiem, lecz trzeźwą refleksją nad kondycją RP po ośmiu latach rządów „zjednoczonej prawicy”. Niektórzy komentujący uznali, że premier jest znużony, a może nawet przerażony ogromem zadań, jakie stoją przed nim i jego rządem. Nie miałem takiego wrażenia. Donald Tusk był w tej rozmowie z przedstawicielami największych telewizji po prostu uczciwy. Tak, kondycja państwa i prawa po PiS jest fatalna, ale czyszczenie stajni Augiasza się zaczęło i będzie kontynuowane.

Pamiętnik Tuska: „Jarek był przekonany, że oni lepiej znają się na polityce”

Trzy konkrety Tuska

Trzy rzeczy zwracają szczególną uwagę. Zapowiedź ujawnienia stanu zastanego w spółkach skarbu państwa („włos się jeży”), gotowość Platformy Obywatelskiej do zgłoszenia własnego projektu ustawy dopuszczającej legalną i bezpieczną aborcję do 12. tygodnia (jeśli nie przejdzie, być może będzie referendum) oraz zdemontowanie plotek o Elżbiecie Bieńkowskiej jako następczyni Daniela Obajtka w Orlenie.

Reklama