Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Jak przeprowadzać wybory, żeby naprawdę były równe. Trzeba działać już i dwutorowo

Wybory samorządowe w 2018 r. Wybory samorządowe w 2018 r. Anna S. Kowalska / Polityka
Żaden system wyborczy nie daje gwarancji przetrwania demokracji, ale może zmniejszać ryzyko jej upadku. System bliższy proporcjonalności ogranicza prawdopodobieństwo jednopartyjnych rządów.

Dostaliśmy w tej kwestii ostatnio dwa ostrzeżenia, trzeciego nasza demokracja może nie przetrwać. Możemy jeszcze stworzyć ramy instytucjonalne dla bardziej koncyliacyjnej kultury politycznej, zmuszającej partie do współpracy. Szerokie gabinety poszukujące kompromisów i reprezentujące rozmaite segmenty coraz mocniej różnicującego się społeczeństwa to szansa na wzmocnienie Polski w trudnych czasach. Nie jest na to jeszcze za późno, ale musimy działać już teraz.

Czytaj też: Podpórki wyborcze, jakie przygotował sobie PiS

Edukacja jest ważna, ale nie wystarczy

Można mówić, że rozwiązania instytucjonalne niewiele dadzą bez zmiany sposobu myślenia wyborców dzięki edukacji obywatelskiej. Na efekty działań zmierzających do wzmocnienia postaw obywatelskich będziemy jednak musieli czekać latami, a i wtedy nie ma gwarancji, że znikną ugrupowania o tendencjach autorytarnych. Wręcz przeciwnie, jak pokazuje przykład najbardziej rozwiniętych demokracji Zachodu, wciąż będą miały się dobrze, nawet jeśli ich przekaz ulegnie zmianie.

Musimy więc działać dwutorowo. Oprócz budowania świadomego społeczeństwa obywatelskiego należy stworzyć systemowe rozwiązania wspierające demokrację. Powinniśmy przede wszystkim wzmocnić najbardziej zaniedbane w Polsce aspekty systemu wyborczego – równość głosu i proporcjonalność. Właśnie te dwie z zapisanych w art. 96 konstytucji zasad są kluczowe dla przygotowania demokracji na okres stojących przed nią bezprecedensowych wyzwań.

Społeczeństwa są coraz bardziej zróżnicowane

Reforma w kierunku systemu bardziej równego i proporcjonalnego jest potrzebna z przynajmniej dwóch ważnych powodów.

Reklama