Mobilizacja na finiszu
Sondaż „Polityki”. Czas mobilizacji. Faworyt odskoczył, kawalerka zabrała Nawrockiemu wiatr
Batalia o prezydenturę weszła w najgorętszy etap, przed nami pierwsza tura wyborów. Wielkich sensacji już nie należy się spodziewać, bo jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem, do finału przejdą kandydaci obu dominujących obozów. Stanie się zatem zadość żelaznej regule naszej polityki, chociaż – co już opisywaliśmy w ramach naszego cyklu – po drodze nie brakowało symptomów rozszczelnienia głównego podziału. Tradycyjny układ sił z czasem zaczął się jednak odnawiać i rozważany wcześniej scenariusz mijanki Sławomira Mentzena z Karolem Nawrockim nie wydaje się już możliwy.
Co nie znaczy, że na obecnym etapie wszystko zostało rozstrzygnięte. Istotne będą w pierwszej turze procentowe wyniki obydwu głównych pretendentów i dzielący ich dystans. Jeżeli przeżywającemu ostatnio w kampanii trudny okres Nawrockiemu nie uda się opanować na ostatniej prostej kryzysu i wyraźnie przegra pierwsze starcie z Rafałem Trzaskowskim, znacznie trudniej będzie mu mobilizować swoich zwolenników – tych, których już posiada, oraz potencjalnych, o których musi dopiero zabiegać – do zagłosowania w drugiej turze. Ale liczyć się będzie również wyborcza „wycena” pozostałych istotnych kandydatów. Czyli przede wszystkim Mentzena, Szymona Hołowni, obojga kandydatów lewicowych. Po najbliższej niedzieli nadal będą odgrywać pewną rolę jako dawcy głosów do „przekazania”, wpływając na dalszy przebieg rywalizacji. Z tego wszystkiego wykuje się dynamika ostatnich dwóch tygodni kampanii.
I właśnie tym kwestiom poświęcamy uwagę w przedostatniej już odsłonie projektu badawczego Instytutu Badań Społecznych i Rynkowych (IBRiS) oraz POLITYKI. Tym razem interesują nas przede wszystkim sylwetki obydwu głównych rywali, społeczne oceny ich kampanii, potencjalne zdolności do mobilizowania wyborców.