Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Co mówi demografia wyborcza? Młodzi chcą radykalnej zmiany, Polska się rozedrgała

Głosowanie we Wrocławiu, 18 maja 2025 r. Głosowanie we Wrocławiu, 18 maja 2025 r. Krzysztof Zatycki / Agencja Wyborcza.pl
Wśród najmłodszych wyborców prezydent Warszawy zajął dopiero trzecie miejsce, podczas gdy Sławomir Mentzen i Adrian Zandberg łącznie zgarnęli ponad połowę głosów. Emocje antysystemowe są silne.

To być może najciekawszy i najbardziej wartościowy fragment bazy danych Ipsosu opublikowanej w niedzielny wieczór. W grupie wiekowej 18–29 lat, czyli wśród wyborców najmłodszych, w tym także głosujących po raz pierwszy, wygrał Sławomir Mentzen, zdobywając 36,1 proc. Drugie miejsce zajął Adrian Zandberg z wynikiem 19,7 proc., dopiero na trzecim uplasował się Rafał Trzaskowski z 12,2 proc. W dalszej kolejności – Karol Nawrocki (10,4 proc.) i Grzegorz Braun ex aequo z Magdaleną Biejat (ok. 5 proc.). To oczywiście wycinek elektoratu: ok. 10 proc. ogółu głosujących. Niemniej można z niego wiele wyczytać, zwłaszcza w kontekście drugiej tury.

Młodzi na Mentzena i Zandberga

Po pierwsze, upadł mit na temat wyborców Mentzena i Konfederacji jako niedojrzałych nastolatków, którzy nie chodzą na wybory, a swojego kandydata popierają jedynie lajkami w mediach społecznościowych. Wynik szefa Nowej Nadziei był w tej grupie wiekowej ponaddwukrotnie lepszy od jego ogólnego rezultatu. Grzegorz Braun, inny kandydat skrajnej prawicy, z wiernym gronem fanów w sieci, spisał się gorzej. Widać zatem, że to Mentzen trafił z przekazem do młodych.

Dodając do tego drugie miejsce Zandberga wśród najmłodszych głosujących, łatwo tę emocję odcyfrować. To po prostu frustracja – polityczna, ekonomiczna, społeczna – bieżącą sytuacją w kraju i zmęczenie tzw. duopolem. Nie przypadkiem właśnie o końcu duopolu na wiecu wyborczym mówił Zandberg, a w studiu TVP Info – doradca Andrzeja Dudy i współpracownik Mentzena Łukasz Rzepecki.

Reklama