„Wybór Trzaskowskiego oznacza jedno: masy obcych kulturowo migrantów w naszym kraju, zapaść bezpieczeństwa, ogromne koszty socjalne, destabilizację i chaos” – czytamy w dzisiejszym newsletterze Ruchu Obrony Granic, nowej organizacji Roberta Bąkiewicza, do niedawna prezesa stowarzyszenia Marsz Niepodległości, swego czasu niekwestionowanego lidera pozaparlamentarnej prawicy. Za rządów Zjednoczonej Prawicy to on przekształcił 11 listopada w święto prawicowych radykałów, które stało się też jednym z filarów poparcia dla Konfederacji.
Jak rósł Bąkiewicz
W czasie strajków kobiet w 2020 r. Bąkiewicz powołał Straż Narodową, która miała bronić kościołów przed atakami lewicy. W ramach akcji przez nią koordynowanych odbywało się z początku głównie mycie fasad warszawskich świątyń.
Chwilę wcześniej premier Mateusz Morawiecki ogłosił utworzenie Funduszu Patriotycznego z 30-milionowym budżetem, którego administratorem został Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej (przekształcony w Instytut Myśli Politycznej im. Gabriela Narutowicza). Straż Narodowa i Marsz Niepodległości dostawały granty, spożytkowane m.in. na zakup działki o pow. 9 tys. m kw. w okolicach Otwocka (jak ujawnił OKO.press). Bąkiewicz zawsze był sprawnym organizatorem, więc ekosystem organizacji skupionych wokół niego szybko się rozrastał.