Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Trzaskowski mocno się uaktywnił po przegranych wyborach. Co się za tym kryje? Sprawdzamy

Rafał Trzaskowski Rafał Trzaskowski Facebook
Nie tylko w partii odnotowano wzmożoną aktywność Rafała Trzaskowskiego. Zupełnie jakby kampania trwała i trzeba było zabiegać o głosy wyborców. Sprawdziliśmy, co się za tym kryje.

Tu żyrafa z warszawskiego zoo świętuje roczek, tam otwiera się nowy park, tu będzie metro... A wszystko z uśmiechem, bez spięcia, na luzie, którego tak momentami brakowało w prezydenckiej kampanii wyborczej. Krótkie filmiki Rafała Trzaskowskiego, pojawiające się od kilku tygodni na jego profilach w mediach społecznościowych, zwróciły uwagę internautów. Ci je z reguły chwalą, lajkują, ale i dopytują, czy nie można było tak wcześniej, kiedy stawką była prezydentura Polski. A filmików i postów jest naprawdę sporo – przykładowo na oficjalnym profilu Trzaskowskiego na Instagramie od 1 czerwca, czyli drugiej tury wyborów, pojawiło się ich już ponad 50. Zupełnie jakby kampania trwała i trzeba było nieustannie zabiegać o sympatię wyborców, rozpoznawalność i popularność.

Oczywiście to dobrze, że prezydent stolicy wraz z końcem wyborów nie porzucił swoich obserwujących i wciąż ich informuje o swoich działaniach i osiągnięciach. Inaczej zachował się choćby Donald Tusk, który przed wyborami w 2023 r. intensywnie komunikował się w social mediach, kręcił rolki, wrzucał zdjęcia, relacje, wpisy, a zaraz po 15 października zauważalnie zmniejszył częstotliwość tych działań.

Postanowiliśmy jednak sprawdzić, czy za tą wzmożoną „prowizerunkową” aktywnością Rafała Trzaskowskiego nie kryje się coś więcej niż tylko próba odreagowania kolejnej prezydenckiej przegranej i niedopuszczenia do sytuacji, w której wyborcy uznają go za polityka skończonego i spalonego.

Okazuje się, że jak większość politycznych działań – i to ma drugie dno.

Reklama