Tegoroczna odsłona Pięciu Smaków jest wyjątkowa. Festiwal jest dedykowany pamięci jego współzałożycielki Jagody Murczyńskiej, znakomitej krytyczki i znawczyni kina azjatyckiego, która zmarła niespodziewanie w lutym tego roku. Z myślą o niej została zaprogramowana sekcja „Japan Feel-Good”: wybór japońskich filmów pełnych ciepła, empatii, podnoszących na duchu. Znalazł się wśród nich także cudowny film Naoko Ogigami „Kot do wynajęcia”, opowieść o młodej dziewczynie, która wypożycza koty ludziom samotnym i nieszczęśliwym, jedna z najpiękniejszych i najbardziej bezpretensjonalnych filmowych afirmacji życia. Polska publiczność miała już szansę „Kota…” zobaczyć, lecz z pewnością wielu widzów skusi się na powtórkowy seans – szczególnie w warszawskim kinie Muranów, w którym po pokazie odbędzie się wspominkowe spotkanie o Jagodzie Murczyńskiej.
Czytaj też: Azjatyckie kino w rozliczeniu z brutalną historią
Spojrzenie w przeszłość
Cała tegoroczna edycja będzie okazją do sentymentalnych powrotów. W sekcji „Hongkong. Kino czasu przemian” pokazane zostaną kluczowe filmy, które powstały w Hongkongu po 1997 r., czyli po przejęciu administracji przez Chiny. Od brutalnych kryminałów, takich jak klasyczne „Infernal Affairs. Piekielna gra” Andrew Laua i Alana Maka (po latach od premiery film zyskał sławę jako pierwowzór „Infiltracji” Martina Scorsese, jest od niej jednak znacznie lepszy) oraz „PTU” Johnniego To, poprzez dramaty psychologiczne i komedie romantyczne, po będący swoistym podsumowaniem ostatnich dekad „Septet: Opowieść o Hongkongu”, nowelowy obraz zrealizowany przez najwybitniejszych twórców tamtejszego kina, m.