Pierwszy serial fabularny stacji Discovery wyprodukował Ridley Scott i na ekranie widać rozmach inscenizacyjny charakterystyczny dla tego twórcy. Zaczyna się jak u Hitchcocka, ale zamiast trzęsienia ziemi jest lawina śnieżna – schodzi na kolumnę poszukiwaczy złota, bezbronnych i śmiesznie małych w porównaniu z ogromem gór, które przemierzają. Ci, którzy przeżyją, dotrą do Dawson City w dolinie rzeki Klondike, pod kołem polarnym, gdzie w 1896 r. odkryto złoża złota. Wśród nich jest Bill Haskell, grany przez Richarda Maddena, znanego głównie z roli Robba Starka w „Grze o tron”. Młodzian trochę zbyt krystaliczny, jak na dzisiejsze standardy brudnych i zepsutych serialowych bohaterów. W sumie jednak serial Scotta sprawdza się jako obraz amerykańskiego mitu zderzonego z rzeczywistością. Opowiedziana sprawnie i z rozmachem historia wykuwania się amerykańskiego społeczeństwa w znoju, śniegu i błocie, wbrew naturze i jej rdzennym mieszkańcom. Prawem jest tu siła, zarówno ta pochodząca z charakteru, jak i z pistoletu. Zrealizowane za 25 mln dol. sześć 90-minutowych odcinków to adaptacja powieści kanadyjskiej pisarki i historyczki Charlotte Gray. Wielu bohaterów ma oparcie w rzeczywistych postaciach z tamtego czasu i miejsca. Choćby Jack London, baczny obserwator, dla którego życie Dawson City, z jego mieszanką kopaczy, oszustów, bandytów, spekulantów, wolnych duchów, kurtyzan i samozwańczych władców, to „chodząca i tańcząca powieść”.
Klondike, Discovery Channel, start: 13 lutego, godz. 22.00