Film

Ty i ja, i wszyscy, których znamy

Tak było z rewelacyjnie zapowiadającym się Stevenem Shainbergiem („Sekretarka”), z Zachem Braffem („Powrót do Garden State”) i wieloma innymi młodymi reżyserami, którzy nie kontynuują artystycznej kariery. Mam nadzieję, że Złota Kamera w Cannes oraz szereg innych międzynarodowych wyróżnień przyznanych Mirandzie July za błyskotliwy debiut „Ty i ja, i wszyscy, których znamy” nie przeszkodzą jej tak bardzo i mimo wszystko nakręci choćby jeszcze jeden film.

„Ty i ja” to niekonwencjonalny melodramat o samotności i emocjonalnej niedojrzałości kilku pokoleń mieszkańców prowincjonalnego miasteczka położonego gdzieś na bezdrożach USA. Dzieci w tym filmie utożsamiają wyuzdany seks z czułością. Dorośli szybko się rozwodzą i zamykają w kokonie własnych obsesji i kompleksów. Natomiast starsi zupełnie sobie nie radzą z rzeczywistością.

Idąc tropem altmanowskiego „Na skróty”, July pewnie prowadzi kilka równoległych wątków. Świetna odtrutka na walentynkowy kicz.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną