Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Środkowoeuropejski horror

Recenzja książki: Julian Rebes, "Potwór i panna"

Autor, Julian Rebes, to pseudonim, podobno skrywający osobę dość znaną publicznie.

"Potwór i Panna” Juliana Rebesa (pseudonim, podobno skrywający osobę dość znaną publicznie) to książka absolutnie zwariowana. Epicka narracja na ponad trzysta stron, właściwie bez dialogów. Dla jednych będzie ona stanowić chaotyczny strumień świadomości, na pograniczu grafomanii czy kiczu, dla drugich jawić się może jako pełna rozmachu historia. Główny bohater podróżuje przez czas gnany nienasyceniem. To opowieść o głodzie poznania i głodzie miłości, o przemocy i cierpieniu, które mogą prowadzić do rozkoszy. „Potwór i panna” to horror, ale z estetycznymi i literackimi ambicjami. W ostatnich latach ten gatunek powieści w Polsce, którego u wrót XX w. nadzwyczaj ciekawym przedstawicielem był Stefan Grabiński, odradza się pomału, acz wyraziście (Tomasz Piątek, Łukasz Orbitowski czy Zygmunt Miłoszewski). Znakiem rozpoznawczym Rebesa jest to, że nie nawiązuje on do wszechobecnych wzorców rodem z twórczości dawnych mistrzów anglosaskich (Poe, Stevenson) czy współczesnego Stephena Kinga, ale raczej do rodzimej, środkowoeuropejskiej tradycji opowieści niesamowitych. Jest w tej powieści jakiś szlachetny sznyt staroświeckości.

Julian Rebes, Potwór i panna, Wydawnictwo MG, Warszawa 2009, s. 368

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Czy człowiek mordujący psa zasługuje na karę śmierci? Daniela zabili, ciało zostawili w lesie

Justyna długo nie przyznawała się do winy. W swoim świecie sama była sądem, we własnym przekonaniu wymierzyła sprawiedliwą sprawiedliwość – życie za życie.

Marcin Kołodziejczyk
13.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną