Książki

Mały człowiek, duży talent

Recenzja książki: Hans Fallada, "W moim obcym kraju. Dziennik więzienny 1944"

materiały prasowe
Autor był postacią moralnie dwuznaczną, co jednak nie powinno zniechęcać do lektury.

Hans Fallada, swego czasu bardzo popularny (dwie jego powieści „I cóż dalej szary człowieku” oraz, już powojenna, „Każdy umiera w samotności” były światowymi bestsellerami), dziś już raczej pisarz zapomniany, powraca ponad 60 lat po śmierci tekstem dość niezwykłym. Otóż Fallada, alkoholik i narkoman, w końcu sierpnia 1944 r. w czasie kłótni z żoną, z którą właśnie się rozwiódł, strzelił do niej po pijanemu. Żona nie wniosła oskarżenia, wyrzuciła pistolet do jeziora, lecz rzecz się rozeszła i pisarz został osadzony w zakładzie psychiatrycznym. Pozwolono mu pisać i tu właśnie powstała powieść „Pijak”. Jednocześnie między wierszami rękopisu pisał dziennik, co było przedsięwzięciem ryzykownym, szczególnie po nieudanym lipcowym zamachu na Hitlera. Gdyby rękopis wpadł w ręce władz, konsekwencje mogłyby być fatalne.

„Dziennik” ma dwie warstwy. Zawiera opis funkcjonowania nazizmu w codziennym życiu społeczeństwa wiejskiego, w którym autor po opuszczeniu Berlina przebywa. Ukazuje postępującą degenerację moralną tej społeczności. Ale jest też warstwa druga – opis funkcjonowania pisarza, który świadomie odrzuca możliwość emigracji i podejmuje decyzję o pozostaniu w Niemczech. Wybiera więc – by posłużyć się określeniem powstałym już w 1933 r. – „emigrację wewnętrzną”. Ta emigracja wewnętrzna nie oznacza jednak rezygnacji z działalności literackiej. Fallada nie odrzuca składanych mu przez Goebbelsa propozycji, a że nie zostają one zrealizowane, to rezultat rozgrywek w otoczeniu Hitlera. Pisarz nie tylko zgodził się na proponowane przeróbki scenariusza filmowego, ale i na napisanie powieści antysemickiej, której rękopis, na szczęście dla autora, zaginął w czasie wojny.

Był postacią moralnie dwuznaczną, co jednak nie powinno zniechęcać do lektury „Dziennika więziennego”.

Hans Fallada, W moim obcym kraju. Dziennik więzienny 1944, opracowanie i przypisy Jenny Wiliams i Sabina Lange, przeł. Bogdan Baran, Czytelnik 2011, s. 244

Polityka 33.2011 (2820) z dnia 09.08.2011; Afisz. Premiery; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Mały człowiek, duży talent"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną