Książki

Pan Tadeusz

Recenzja książki: Andrzej Brzeziecki, „Tadeusz Mazowiecki. Biografia naszego premiera”

materiały prasowe
Prawdopodobnie „nasz premier” złożyłby autograf na tej biografii.

Tadeusz Mazowiecki wolał, by jakaś biografia ukazała się już po jego śmierci. Właśnie wyszła. Obszerna książka jest owocem solidnej kwerendy i rozmów z ponad 20 osobami, w tym z samym Mazowieckim i dwoma jego synami. Mazowiecki, inaczej niż Karol Modzelewski, nie napisał autobiografii. Poniekąd zamiast niej opublikował autorski wybór tekstów publicystycznych. Tym, co różni „Rok 1989” od biografii napisanej przez Brzezieckiego, jest nieobecność tematów osobistych w książce Mazowieckiego. Brzezieckiemu zawdzięczamy uporządkowaną opowieść o „naszym premierze”. Dominują wątki polityczne, ale opowieść ta wychodzi daleko poza politykę, dotykając na przykład niezwykle ważnej dla Mazowieckiego kwestii Kościoła i chrześcijaństwa. Jego formuła „Kościół jest i będzie znakiem sprzeciwu, lecz nie powinien być znakiem przymusu” pasuje jak ulał do obecnych dyskusji o miejscu katolicyzmu w Polsce. Frapujące mogą być rozdziały dotyczące historii Unii Demokratycznej/Wolności i kształtowania się całej sceny politycznej po 1989 r. Mazowiecki Brzezieckiego nie jest pomnikowy: to propaństwowy centrysta traktujący politykę raczej jako służbę Polsce niż partii. Jego portret przypadnie do gustu tej części czytelników, którzy mają do „pierwszego niekomunistycznego” stosunek podobnie ciepły i zaangażowany w sprawę wolnej, demokratycznej i sprawiedliwej Polski, jak sam jego biograf i były współpracownik. Mazowieckiego przedstawia on raczej jako męża stanu i ojca założyciela odrodzonej demokracji niż partyjnego lidera. Prawdopodobnie „nasz premier” złożyłby autograf na tej biografii.

Andrzej Brzeziecki, Tadeusz Mazowiecki. Biografia naszego premiera, Znak Horyzont, Kraków 2015, s. 605

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 17.2015 (3006) z dnia 21.04.2015; Afisz. Premiery; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Pan Tadeusz"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną