Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Mistrz Gutenberg wita

Recenzja książki: Matthew Skelton, "Endymion Spring"

Intrygują bezdomny człowiek-biblioteka oraz pies Alicja.

Wielbiciele „Harrego Pottera" pamiętają zapewne scenę, w której początkujący czarodziej wchodzi do sklepu z magicznymi akcesoriami i dowiaduje się, że różczka sama wybiera sobie właściciela. Oczywiście kierując się przy tym tajemniczymi kryteriami. Podobnie ma się sprawa z osobliwą księgą, która sama wybiera sobie powiernika - tym razem dwunastoletniego Blake'a, bohatera powieści Matthew Skeltona „Endymion Spring". Księga idealnie pasuje do jego dłoni i jakby się do niego łasiła! Jest pusta - tekst ujawnia się dopiero pod uważnym spojrzeniem chłopca.

Jest w tej powieści wszystko, co powinno zaciekawić młodego czytelnika: czarujący smok, magiczne woluminy, paskudny czarny charakter, wędrówka w czasie (akcja rozgrywa się na przemian w piętnastowiecznym niemieckim mieście i we współczesnym Oxfordzie), przepastne biblioteki. Do tego problemy rodzinne: małżeństwo rodziców na granicy rozpadu i faworyzowana przez wszystkich wścibska siostrzyczka.

Atmosferę podbija zjazd naukowców, wielbicieli cennych książek: w Oxfordzie zjawia się galeria wielce ekscentrycznych typów. Część z nich to bezwzględne kreatury, które zrobiłyby wszystko dla zdobycia bezcennego woluminu.

Drugi plan pozostaje równie ciekawy: bohaterem książki jest sam mistrz Gutenberg (tytułowy Endymion Spring to jego czeladnik)! A my stajemy się świadkami początków druku. Intryguje także bezdomny człowiek-biblioteka, który ukrywa za pazuchą cudowny zbiór. Towarzyszy mu mądry pies Alicja, która również odegra w powieści istotną rolę.

Matthew Skelton, Endymion Spring, przł. Jolanta Kozak, Egmont, Warszawa 2007

 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną