Książki

Piekło dziewczynek

Cierpienie najmniej winnych.

Niewinna dziecięca ofiara, a od jakiegoś czasu także agresja i przemoc wśród najmłodszych stanowią tematy mocne, szokujące i często ogrywane. Najszybciej podchwycili je nasi młodzi filmowcy. W okolicach 2000 r. powstało kilka obrazów (wśród nich najsłynniejsze: „Cześć, Tereska”, „Inferno”, „Bellissima”) pokazujących zatrważający upadek dotychczasowych zasad i ideałów polskiego społeczeństwa, którego ofiarami padli najmłodsi obywatele.

Niewinne dzieci, z których społeczny układ, najczęściej bezrobocie i bieda, uczynił zbrodniarzy, bohaterami prozy stały się nieco później. Lecz mimo tak głośnych książek jak „Panna Nikt” Tomka Tryzny z lat 90., literatura nie zdołała nadgonić w okrucieństwie i hiperrealizmie filmu. W tym sensie najnowsza powieść Dawida Kornagi (ur. 1975) „Rzęsy na opak” jest wyjątkiem. Dodajmy od razu, że bardzo udanym i dobrze przemyślanym. Nasuwa się oczywiście porównanie z powieścią Tryzny (bohaterką książki Kornagi jest bowiem także nieco naiwna nastolatka Ola), obie książki łączy również bezwzględność i surowość świata, w jakim dorastają dziewczynki (w „Rzęsach” to okolice warszawskiej ulicy Żelaznej tuż po wprowadzeniu ustawy o becikowym), dzieli je jednak rzecz najważniejsza. Kornaga pozbył się owej umowności, która trochę paraliżowała czytających dzieje bohaterki Tryzny Marysi Kawczak.

Historia Oli jest znacznie bardziej prawdopodobna i przez to agresywniejsza. Rozgrywa się w pozornie przeciętnej rodzinie, gdzie ojciec jest hydraulikiem, matka dogląda domu i pilnuje czworga dzieci. Pod osłoną zwyczajności odbywają się tu jednak okrutne rytuały: ojciec jest sadystą i alkoholikiem, matka zgodziła się zajść z nim w następną ciążę, by dzięki gratyfikacji od państwa spłacić dług zaciągnięty na rzecz komunii jednego z synów.

Historia Kornagi kończy się źle nie tylko dlatego, by mogła spełnić wymogi hiperrealistycznej konwencji. Pisarz udokumentował to, co w zmieniających się w Polsce układach społeczno-politycznych najstraszniejsze: cierpienie najmniej winnych.
  

Dawid Kornaga, Rzęsy na opak, Świat Książki, Warszawa 2007, s. 175 
 

   

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną