Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Muzyka

Tymon z Liverpoolu

Recenzja płyty: Tymon & The Transistors, "Bigos Heart"

Świetne melodie, no i Możdżer z Halamą na dokładkę.

Tymon Tymański zaskakiwał nas wielokrotnie. Jako jazzman (yassman), rockman i showman. Niby wiadomo było, że w dzieciństwie słuchał Beatlesów, aliści do tej pory ta dziecięca choroba zostawiała na twórczości nikłe ślady. Tym razem artysta poszedł na całość. Jego Tranzystorsi grają jak czwórka z Liverpoolu na ostatnich żywych występach, zaś on sam ma głos – ni mniej, ni więcej – Paula McCartneya z 1966 r.

Naprawdę fajnie się tego słucha. Świetne melodie, no i Możdżer z Halamą na dokładkę. Warto tę płytę polecić młodzieży: niech wie, co w dźwiękach dobre.

Tymon & The Transistors, Bigos Heart, Biodro Records

 

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Ziobrowie na wygnaniu. Jak sobie poradzą? „Trafiło ich. Ale mają plan B, już trwają zabiegi”

Zbigniew Ziobro wciąż nie wraca do Polski. Jaka przyszłość czeka byłego ministra sprawiedliwości i jego żonę Patrycję – do niedawna najbardziej wpływową parę polskiej polityki?

Anna Dąbrowska
25.11.2025
Reklama