Muzyka

Witamy w klubie

◊ ◊ ◊ ◊

Dwie składankowe płyty, a zarazem dwie nieodległe od siebie muzyczne planety nu jazzu i chill outu dowodzą, że to, co modne i snobistyczne, nie musi być ani hermetycznie trudne, ani artystycznie namiastkowe. Wystarczy posłuchać Amerykanów, jak Pink Martini czy Wei Chi albo Polaków z zespołu Namaste, by przekonać się, że nowa muzyka klubowa potrafi nieźle łączyć awangardowe ambicje wykonawców z rozrywkowymi potrzebami odbiorców.

Jazz się utanecznia, elektronika przestaje pretensjonalnie nudzić, a cały muzyczny clubbing, nawet ten taneczny, ma coraz mniej wspólnego z dyskoteką. I choć składanki nie cieszą się przesadnym entuzjazmem koneserów, „Klubowe granie, vol. 3” może zadowolić słuchaczy muzycznie wrażliwych, i to niekoniecznie tych, którzy czas wolny spędzają na tańcach.

Klubowe granie, vol. 3, Luna Music
 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną