Teatr

Diabelskie sztuczki

Recenzja spektaklu: „Każdy dostanie to, w co wierzy”, reż. Wiktor Rubin

Trupa Wolanda w Warszawie: Michał Czachor (w tle), Mateusz Łasowski i Jacek Beler Trupa Wolanda w Warszawie: Michał Czachor (w tle), Mateusz Łasowski i Jacek Beler Tomasz Urbanek / East News
Forma spektaklu generalnie działa, choć momentami nieco nuży, a performatywne zdolności aktorów i ich łatwość nawiązywania kontaktu z widzami zasługują na wielkie uznanie.

A gdyby diabelska trupa Wolanda zamiast w Moskwie lat 30. ubiegłego wieku zjawiła się we współczesnej Warszawie? Takie pytanie zadali sobie Janiczak i Rubin, i w odpowiedzi zrobili oryginalny spektakl, w którym widzowie zasiadają za olbrzymim okrągłym stołem – skojarzenia z początkami polskiej demokracji uzasadnione – oglądają chodzących po nim i wokół niego Wolanda (Michał Czachor), Helę (Klara Bielawka), Behemota (Mateusz Łasowski) i Korowiowa (Jacek Beler), są przez nich wciągani do akcji, częstowani alkoholem i papierosami, a przede wszystkim biorą udział w głosowaniach. Używając przycisków na pilotach, odpowiadają na pytania o zadowolenie z życia, poczucie przynależności do klasy średniej, wysokość zarobków, czy posiadanie oznacza wolność, czy miłość może trwać dłużej niż 10 lat... Odpowiedzi mają wpływ na przebieg i długość spektaklu, na który składają się także – świetne – filmiki, w których trupa Wolanda bada reakcje warszawiaków na niecodzienne zachowania oraz grany na żywo fragment „Mistrza i Małgorzaty”, którego tytułowych bohaterów nieoczekiwanie odnajdziemy na nagraniu z marszu KOD. Forma spektaklu generalnie działa, choć momentami nieco nuży, a performatywne zdolności aktorów i ich łatwość nawiązywania kontaktu z widzami zasługują na wielkie uznanie. Nie wiem, jak na państwa spektaklu, ale na moim najciekawsze było zderzenie ironicznego podejścia trupy Wolanda do, ubezwłasnowolnionej 30-letnimi kredytami hipotecznymi, stołecznej klasy średniej z optymistycznym spojrzeniem widzów na swoje kredyty, zarobki i życie seksualne.

Jolanta Janiczak, Każdy dostanie to, w co wierzy, reż. Wiktor Rubin, Teatr Powszechny w Warszawie

Polityka 13.2016 (3052) z dnia 22.03.2016; Afisz. Premiery; s. 97
Oryginalny tytuł tekstu: "Diabelskie sztuczki"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Gra o tron u Zygmunta Solorza. Co dalej z Polsatem i całym jego imperium, kto tu walczy i o co

Gdyby Zygmunt Solorz postanowił po prostu wydziedziczyć troje swoich dzieci, a majątek przekazać nowej żonie, byłaby to prywatna sprawa rodziny. Ale sukcesja dotyczy całego imperium Solorza, awantura w rodzinie może je pogrążyć. Może mieć też skutki polityczne.

Joanna Solska
03.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną