Teatr

Imigrancka schizofrenia

Recenzja spektaklu: "Mleko", reż. Sebastian Chondrokostasn

Katsikonouris ważne pytania ubiera w formę współczesnej pièce bien faite: ze zgrabnie opowiedzianą historią.

"Mleko”, współczesna grecka sztuka Vassilisa Katsikonourisa, wystawiona w warszawskim Teatrze Kamienica przez Sebastiana Chondrokostasa, toczy się na tle monstrualnych rozmiarów cukierkowej pocztówki z widokiem rozświetlonego Akropolu i podpisem „Greetings from Athens”. Widoczek jest ironicznym kontrapunktem do historii rodziny emigrantów z Gruzji, którzy w stolicy Grecji zobaczyli swój wymarzony raj na ziemi, rzeczywistość jednak okazała się jak najdalsza od marzeń.

Mimo że matka Rina (Anna Chodakowska) i starszy z jej synów Antonis (Andrzej Andrzejewski) za wszelką cenę starają się wrosnąć w nową ojczyznę, stać się „Griekami”, cały czas towarzyszy im poczucie obcości i imigrancki kompleks niższości. Raz po raz do głosu dochodzi wypierana gruzińska część tożsamości, wywołując swoiste rozdwojenie jaźni, symbolizowane przez chorobę młodszego syna Riny, Lefterisa (Rafał Fudalej) – cierpiącego na schizofrenię.

Czy jedynym sposobem na zaaklimatyzowanie się w nowym kraju jest radykalne odcięcie korzeni, jak w końcu robi Antonis, mający w perspektywie ożenek z córką greckiego właściciela sieci stacji benzynowych i przejęcie interesu? Katsikonouris ważne pytania ubiera w formę współczesnej pièce bien faite: ze zgrabnie opowiedzianą historią, pełnokrwistymi bohaterami i momentami wzruszenia. Oraz elementami fotogenicznego folkloru gruzińskiego. Dużo w tym kalkulacji, ale efekt końcowy w sam raz nadaje się na sobotni wieczór w teatrze.

 

Polityka 28.2009 (2713) z dnia 11.07.2009; Kultura; s. 47
Oryginalny tytuł tekstu: "Imigrancka schizofrenia"
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Życie seksualne polskich księży. Michałowe z plebanii odchodzą, wchodzą tinderowe

Młodzi księża są bardziej aspołeczni, stałe związki to dla nich wyjście ze strefy komfortu. Szukają relacji na portalach społecznościowych. Przelotnych, bez zobowiązań – mówi Artur Nowak, autor reportaży „Plebania” i „Zakrystia”.

Joanna Podgórska
16.03.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną