Miej własną politykę.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Wystawy

Fotografki

Zdjęcia Polek, które poświęciły się fotografowaniu.

Robienie zdjęć reporterskich uchodziło niegdyś za zajęcie typowe dla mężczyzn. Galeria Zachęta postanowiła przełamać ów stereotyp wystawą imponującą, niezwykle starannie przygotowaną i w gruncie rzeczy pionierską. Przypomniano na niej dorobek Polek, które z powodzeniem poświęciły się fotografowaniu. Po starannej kwerendzie w archiwach, muzeach, zbiorach bibliotecznych i prywatnych wybrano ostatecznie 50 dokumentalistek działających w kraju od lat 70. XIX w. po dziś dzień. Od nestorek Zofii Chomętowskiej, Julii Pierotte po Annę Bohdziewicz i naszą współpracowniczkę Annę Musiałównę. W ich dorobku jest reportaż społeczny, fotografia etnograficzna, topograficzna, podróżnicza, a nawet wojenna i propagandowa.

Po wystawie wędrować można dwoma zasadniczymi tropami. Pierwszy, który wydaje się najbardziej oczywisty, to trop feministyczny. A więc fotografowanie widziane przez pryzmat emancypacji zawodowej kobiet, doceniania dorobku tych, które – tylko z racji płci – skazane były na historyczne zlekceważenie. Ale także zadając sobie pytanie, czy wrażliwość dokumentalistek kobiet, ich spojrzenie na świat przez obiektyw było i jest inne niż mężczyzn. Trop drugi to traktowanie wystawy jako istotnego uzupełnienia naszej wiedzy o historii polskiej fotografii dokumentalnej, bez nakładania na nie perspektywy gender. Interesujący układ ekspozycji, która dzieli się na kilka ciekawie zdefiniowanych działów (np. reportaż humanistyczny czy fotografia w roli świadka historii), owe tropy czyni bardziej przejrzystymi. To wystawa, której nie należy pominąć.
 

Dokumentalistki - polskie fotografki XX wieku, Galeria Zachęta, wystawa czynna do 18 maja br.

Reklama

Czytaj także

Społeczeństwo

Seks tak, prezerwatywa nie, czyli przychodzi ksiądz do seksuologa

Księża w stosunku do ogólnej populacji mają większą impulsywność w seksualności. Ze względu na celibat na co dzień starają się ją „tłumić, tłumić, tłumić”, ale ona później może wybuchnąć w sposób niekontrolowany jak ładunek saperowi w rękach – mówi Andrzej Gryżewski, seksuolog.

Agata Szczerbiak
26.03.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną