Przez lata kupowanie ubezpieczeń związane było z wizytą u agenta, ale dziś można to zrobić samemu, korzystając z infolinii, serwisów internetowych bądź coraz popularniejszych aplikacji mobilnych. To dobre rozwiązanie dla każdego, kto ceni swój czas, a równocześnie chce łatwo i szybko porównywać oferty różnych towarzystw ubezpieczeniowych. Pomagają w tym specjalne kalkulatory, z których można korzystać na stronach internetowych towarzystw, a także poprzez aplikacje na smartfony. Klient podaje potrzebne informacje, a system wylicza błyskawicznie składkę.
Jak działa takie rozwiązanie? Na przykład szukając polisy dla domu lub mieszkania, trzeba podać jego adres, powierzchnię i zaproponować sumę ubezpieczenia, obejmująca zarówno mury, jak i elementy stałe. Dodatkowo potrzebne są informacje dotyczące roku budowy, piętra (w przypadku mieszkania) oraz określenia, czy nieruchomość jest wynajmowana osobom trzecim i czy prowadzona jest w niej działalność gospodarcza. Istotne jest również określenie dostępnych zabezpieczeń, takich jak drzwi antywłamaniowe, system alarmowy, obecność ochrony albo monitoring. Całości dopełnia okres, na jaki chcemy wykupić polisę. Kalkulator bardzo szybko dokona obliczeń i przedstawi proponowaną składkę. Zwiększając lub zmniejszając zakres ochrony, można ją oczywiście modyfikować.
Równie łatwe jest wykupienie polisy OC i AC. W takich przypadkach trzeba podać szereg danych dotyczących pojazdu, takich jak jego marka, rok produkcji czy średni roczny przebieg. Dodatkowo system zapyta o informacje dotyczące właściciela lub właścicieli samochodu, takie jak ich wiek, rok uzyskania prawa jazdy, liczba szkód z ubezpieczenia OC w ostatnich latach i miejsce zamieszkania. Aby jeszcze bardziej uprościć zbieranie tych informacji, niektórzy ubezpieczycieli wprowadzili dodatkowe ułatwienie. W aplikacji mobilnej można zeskanować kod QR, który znajduje się w dowodzie rejestracyjnym pojazdu. Wówczas nie trzeba ręcznie wpisywać marki, modelu i roku produkcji samochodu.
Również poszukujący ubezpieczeń turystycznych mogą skorzystać ze specjalnych kalkulatorów. W takim przypadku trzeba podać miejsce planowanego wyjazdu, datę jego rozpoczęcia i zakończenia, a także liczbę osób objętych ochroną. Zazwyczaj polisy są oferowane w kilku wariantach, różniących się odpowiedzialnością ubezpieczyciela. Mówiąc prościej, chodzi o maksymalne koszty leczenia, Assistance i NNW (ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków). Dodatkowo można wykupić polisę OC, czyli od odpowiedzialności cywilnej turysty. Kalkulatory pozwalają też uwzględnić szerszy zakres ubezpieczenia, obejmujący na przykład bagaż, sprzęt sportowy, amatorskie uprawianie sportów zimowych i wysokiego ryzyka, a nawet mienie pozostawione w domu na czas trwania podróży. Przejrzysty system pozwala na bieżąco obserwować, o ile zwiększy się składka w przypadku wybrania każdego z dodatkowych elementów.
Zwłaszcza w tym przypadku elektroniczna droga zakupu ubezpieczenia okazuje się wyjątkowo przydatna. Wiele wyjazdów organizujemy samodzielnie i z niewielkim wyprzedzeniem. Nie mamy czasu, aby chodzić po mieście w poszukiwaniu polisy, a przez Internet możemy ją kupić nawet krótko przed podróżą. Warto o tym pamiętać, zwłaszcza że koszty leczenia za granicą i transportu osoby chorej do Polski bywają bardzo wysokie. Bezwzględnie należy pamiętać o tym, że polisę turystyczną musimy wykupić co najmniej dzień przed wyjazdem. Gdy wykupimy ją w dniu wyjazdu zacznie nas chronić dopiero od północy, czyli de facto od następnego dnia.
Po wyborze polisy najlepiej dopasowanej do naszych potrzeb, zarówno turystycznej, jak i ubezpieczenia mieszkania czy samochodu, wystarczy opłacić składkę. Można to również zrobić bez wychodzenia z domu. Wystarczy przelew zlecony przez Internet z naszego konta albo karta debetowa bądź kredytowa. Dopełnieniem internetowych systemów sprzedaży są oczywiście infolinie. Tam doradcy odpowiedzą na wszystkie pytania i pomogą rozwiać wątpliwości. Zakup polisy przez telefon jest równie wygodny i bezpieczny, jak przez Internet, a dla osób mniej obeznanych z nowymi technologiami może okazać się prostszy.
Autor: Piotr Cymerman