W liczącym 132 strony Polskim Ładzie propozycje dotyczące polityki energetycznej i klimatycznej znalazły się dopiero na 101. stronie i zajęły niespełna dwie. Autorzy położyli nacisk na poprawę działań antysmogowych, wsparcie rozwoju biogazu na wsi, walkę z betonem w centrach miast czy inwestycje w lokalne ciepłownie. To dobre propozycje, czego nie można powiedzieć o innych postulatach – niekonkretnych, nierealistycznych lub zawierających błędy.
Frans Timmermans: Musimy iść do przodu z transformacją energetyki
Postulaty słuszne, ale zupełnie nierealne
Przyjrzyjmy się temu w szczególe. W nowym programie Zjednoczonej Prawicy po raz kolejny pojawiła się zapowiedź ruszenia z programem jądrowym. „Po wybraniu bezpiecznego i zaawansowanego technologicznie partnera rozpoczniemy przygotowania do inwestycji w elektrownię jądrową”. Cóż, po sześciu latach rządów Zjednoczonej Prawicy można było oczekiwać trochę więcej konkretów w sprawie projektu, który ma być głównym motorem dekarbonizacji polskiej energetyki.
Ale idźmy dalej. Jest zapowiedź uniezależnienia się od importu ropy i gazu – firmy i Polacy mają na tym zaoszczędzić ponad 74 mld zł w skali roku. Postulat słuszny, chwalebny i kompletnie nierealny, biorąc pod uwagę, że w najbliższych latach import gazu wystrzeli do góry, bo energetyka będzie zastępować bloki węglowe elektrowniami na gaz. Już teraz rząd nieoficjalnie przyznaje, że będziemy potrzebować błękitnego paliwa z Rosji po wygaśnięciu kontraktu jamalskiego w 2022 r.