Szybko rosnące stopy procentowe powodują jeszcze szybszy wzrost wskaźnika WIBOR. W wersji WIBOR6M (najczęściej używanej do wyliczania aktualnego oprocentowania kredytów hipotecznych) dochodzi on już do 6 proc. Raty w porównaniu do września 2021 r. (ostatniego okresu bardzo niskich stóp w Polsce) wzrosły o blisko dwie trzecie, a to z pewnością nie koniec podwyżek. Stopa referencyjna wynosi w tej chwili 4,5 proc., a przecież członkowie Rady Polityki Pieniężnej zapowiadają jej dalszy wzrost. Analitycy mówią nawet o poziomie 7–8 proc., przy którym raty będą ponad dwa razy wyższe niż jesienią ubiegłego roku. Rząd dzisiaj postanowił pomóc kredytobiorcom. Na co mogą liczyć i czy powinni się cieszyć?
Czytaj także: Politycy chcą ulżyć kredytobiorcom. Czy są na to szanse?
Wakacje kredytowe i alternatywa dla WIBOR
Pierwszy element to tzw. wakacje kredytowe. W tym i w przyszłym roku będzie można nie zapłacić jednej raty na kwartał, nie narażając się na karne odsetki. Oczywiście te zobowiązania nie zostaną umorzone, tylko po prostu przesunięte. W ten sposób wydłuży się czas spłaty kredytu. Poza tym do obliczania aktualnego oprocentowania nie będzie od 2023 r. używany wskaźnik WIBOR. Część klientów uważa, że banki manipulują jego wyliczaniem, skoro jest on wyraźnie wyższy od stopy referencyjnej NBP. Nie ma żadnych dowodów na działania niezgodne z prawem, ale rząd obiecuje zastąpienie WIBOR-u innym, korzystniejszym dla klientów wskaźnikiem. Szczegółów na razie brak. Alternatywą mogłaby stać się na przykład stawka referencyjna o nazwie Polonia, która wynosi dzisiaj nieco powyżej 4 proc.