Rynek

Góra pieniędzy

Gdzie obecna ekipa buduje przystań na gorsze czasy?

W Bankowym Funduszu Gwarancyjnym rośnie góra pieniędzy, zgromadzono tam już ponad 4 mld zł, a z każdym rokiem suma ta się powiększa. Pieniądze pochodzą z wpłat banków, a także z NBP. Są gromadzone na wypadek, gdyby jakiś bank upadł i trzeba było jego klientom zwracać gwarantowane depozyty. BFG pomaga też bankom znajdującym się w złej kondycji finansowej. Jednak od siedmiu lat, czyli od upadku Banku Staropolskiego, szczęśliwie żadna plajta się nie zdarzyła, a system bankowy wygląda na stabilny, pieniądze zgromadzone w BFG pozostają więc niewykorzystane.

Najwyższa Izba Kontroli zaleciła więc, by ograniczyć wpłaty z NBP, nie ma też potrzeby utrzymywania przywilejów podatkowych, z których korzysta Fundusz. Aby tak się stało, trzeba jednak znowelizować ustawę o BFG. Nowy projekt powstaje w Ministerstwie Finansów i w niewyjaśniony sposób zniknął z niego zapis nakazujący członkom zarządu posiadać pięcioletni staż w bankowości. Zupełnie jak osławione „lub czasopisma” z ustawy przygotowywanej przez Aleksandrą Jakubowską. Brak zapisu wzbudził protesty środowiska bankowego i podejrzenie, że nie jest on przypadkowy. Może świadczyć, że obecna ekipa przygotowuje sobie lądowiska, czyli posady na wypadek, gdyby trzeba się było rozstać z obecnymi. BFG, z niewykorzystaną górą pieniędzy, to doskonała przystań na gorsze czasy.

Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Ranking najlepszych galerii według „Polityki”. Są spadki i wzloty. Korona zostaje w stolicy

W naszym publikowanym co dwa lata rankingu najlepszych muzeów i galerii sporo zmian. Są wzloty, ale jeszcze częściej gwałtowne pikowania.

Piotr Sarzyński
11.03.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną