Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Dali 500 plus, a wszystko inne zaniedbali

Cztery lata rządów PiS: Dali 500 plus, a wszystko inne zaniedbali

Główny program społeczny, 500 plus, pozwolił partii Kaczyńskiego wygrać wybory. Główny program społeczny, 500 plus, pozwolił partii Kaczyńskiego wygrać wybory. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Główny program społeczny, 500 plus, pozwolił partii Kaczyńskiego wygrać wybory. Ostatnie, ale może nie tylko te. Polacy uwierzyli, że choć rządzący zaliczają jeden blamaż za drugim, to sami biorą, ale i innym dają. I że dalej będą się dzielić.

Program 500 plus w sensie społecznym był potrzebny. Od lat publiczne pieniądze wracały do ludzi w sposób nieprzemyślany. Dotowało się emerytury (nawet jeśli ze względu na skomplikowany system dystrybucji pieniędzy, wspomagający najlepiej uposażonych i powstały na zasadzie „tak wyszło”, większość emerytów i tak pozostawała w sytuacji nie do pozazdroszczenia). Ze wspólnych środków wspierało się Kościół – jeśli policzyć formalne i zakamuflowane transfery, jest drugi na liście państwowych wydatków. Potem długo nic, a wreszcie dofinansowano też enigmatycznie rozumianą pomoc społeczną.

Notabene tę ostatnią zaczęto już naprawiać i reformować, i skutek mógł być dobry, gdyby na budowanie systemu i godziwe opłacanie fachowców nie poskąpiono pieniędzy swobodnie wydawanych na inne cele. Mimo sensownych pomysłów, co zrobić z siecią wsparcia dla nieradzących sobie, z tą pomocą ruszali przeciążeni, głodowo opłacani pracownicy, których i tak nikt nie doceniał. Na sfinansowanie systemu realnej pracy społecznej i zbudowanie realnego wsparcia zabrakło pieniędzy.

Jan Hartman: Fundusz Kościelny plus. PiS jak zawsze hojny dla duchownych

500 plus: bieda nie znikła, dzietność nie wzrosła

Program 500 plus nie współtworzył żadnego systemu, ale przynajmniej zabezpieczał część Polaków przed „największym współczesnym ryzykiem”. W niesprzyjającej wychowaniu dzieci rzeczywistości (brak placówek opiekuńczych itd.

Reklama