Dla szatniarki i portiera – od 2,6 tys. zł brutto na start, dla początkującego nauczyciela (wyższe wykształcenie, w trakcie robienia uprawnień pedagogicznych) – ok. 2,5 tys. zł brutto pensji. Tak obraz układa się z opublikowanego projektu budżetu na 2020 r. i z zapowiedzi członków rządu. 2,6 tys. zł brutto ma wynieść przyszłoroczna pensja minimalna. Według projektu budżetu poziom wynagrodzeń nauczycieli ma być taki jak dziś.
Nauczyciel mało ceniony
Gdyby komuś goryczy było mało, wyrazistego kontekstu dla tych perspektyw dostarcza przedstawiony właśnie „Monitor Kształcenia i Szkolenia”, coroczna publikacja Unii Europejskiej, w tym roku w głównej mierze poświęcona właśnie ludziom pracującym w szkole. Autorzy podkreślają, że nauczyciele są najważniejsi – to ich wykształcenie, postawa, morale i ogólna kondycja najbardziej wpływają na to, czy uczenie dzieci udaje się lepiej, czy gorzej.
W odniesieniu do Polski badacze zauważają, że wprowadzona w 2017 r. zmiana systemu edukacji powoduje wyzwania organizacyjne, finansowe, związane z programami nauczania, a także z nauczycielskimi wynagrodzeniami i rosnącymi brakami kadrowymi. Z opublikowanych w „Monitorze” danych – owszem – wynika, że kłopoty są nie tylko u nas. Jedynie 18 proc. europejskich nauczycieli pracujących w szkołach odpowiadających polskim niedawnym gimnazjom uważa swój zawód za „ceniony przez społeczeństwo”. A im kto dłużej pracuje, tym rzadziej w to wierzy.