Za swoisty prezent na zakończenie roku maturzystów można uznać dzisiejsze ogłoszenie przewidywanych dat ich egzaminów. Jak poinformował minister Dariusz Piontkowski, matury – tylko pisemne, ustnych nie będzie – odbędą się od 8 do 29 czerwca. Dodatkowy egzamin dla tych, którzy nie mogliby wtedy zdawać, przewidziano na początek lipca. Prace powinny być sprawdzone w pierwszych dniach sierpnia, a egzaminy poprawkowe – przeprowadzone na początku września.
Czytaj też: Matura bez egzaminów ustnych?
Smutny klimat dla szkół
Co to oznacza? Pracownicy szkół wyższych, przynajmniej tzw. kierunków ogólnoakademickich, mają szanse przeprowadzić rekrutacje tak, by zdążyć na 1 października. Ale nagłowić trzeba się będzie nad organizacją grafików tam, gdzie do decyzji o tym, kogo przyjąć, nie wystarczy samo zliczenie punktów ze świadectw i matur: na uczelniach artystycznych, przeprowadzających dodatkowe egzaminy, zwykle wieloetapowe.
Na razie maturzyści oficjalnie zakończyli naukę. Gdzieniegdzie ceremonie przełożono na zdrowsze czasy, w części szkół na stronach internetowych i fanpejdżach umieszczono pożegnalne prezentacje. Klimat ogólnie był smutny. Teraz nauczyciele czekają na szczegóły decyzji dotyczące matur. Na przykład co z odległością, która powinna być zachowana między uczniami? Jeśli miałaby być zwiększona, trzeba zapewnić więcej sal, czyli powołać więcej komisji.