Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Bezinteresowność państwa Kushnerów

Ivanka Trump i Jared Kushner Ivanka Trump i Jared Kushner Jim Bourg / Forum
Ivanka Trump i Jared Kushner pracują w Białym Domu „za darmo”. Ich wielomilionowe dochody wzbudzają jednak wątpliwość, czy zachowują się wyłącznie jak urzędnicy państwowi, czy też przy okazji dbają o swoje globalne interesy.

Kiedy w zeszłym roku Ivanka Trump i jej mąż Jared Kushner przyjęli posady doradców prezydenta Trumpa bez wynagrodzenia, magnat deweloper Charles Kushner, ojciec Jareda, powiedział, że jego syn i synowa „poświęcili się, aby zrobić coś dobrego dla kraju i całego świata oraz pomóc ludziom”. Można się było wzruszyć, ale okazało się, że ofiara nie jest aż tak wielka. Jak podał „Washington Post”, powołując się na najnowsze deklaracje majątkowe obojga, w pierwszym roku swego urzędowania w Białym Domu młodzi państwo Kushnerowie zarobili łącznie co najmniej 82 mln dol., partycypując w zyskach rodzinnych firm, w których zachowali swoje udziały. Ivanka wzbogaciła się głównie dzięki udziałom w Trump International Hotel w Waszyngtonie oraz dochodom ze swej własnej firmy – producenta luksusowej odzieży, biżuterii i kosmetyków. Jared dorobił się na akcjach w założonym przez ojca przedsiębiorstwie nieruchomościowym Kushner Cos.

Czytaj więcej: Lepsi swoi, czyli nepotyzm po amerykańsku

Służba w interesie państwa czy swoim?

Rzecznicy rodzin Kushnera i Trumpa twierdzą, że finanse młodych Kushnerów pozostają w zgodzie z regułami i restrykcjami ustalonymi przez Biuro ds. Etyki Rządu. Można w to wątpić, gdyż niewyzbycie się przez Kushnerów ich wielomilionowych aktywów stwarza sytuację konfliktu interesów.

Reklama