Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Bezinteresowność państwa Kushnerów

Ivanka Trump i Jared Kushner Ivanka Trump i Jared Kushner Jim Bourg / Forum
Ivanka Trump i Jared Kushner pracują w Białym Domu „za darmo”. Ich wielomilionowe dochody wzbudzają jednak wątpliwość, czy zachowują się wyłącznie jak urzędnicy państwowi, czy też przy okazji dbają o swoje globalne interesy.

Kiedy w zeszłym roku Ivanka Trump i jej mąż Jared Kushner przyjęli posady doradców prezydenta Trumpa bez wynagrodzenia, magnat deweloper Charles Kushner, ojciec Jareda, powiedział, że jego syn i synowa „poświęcili się, aby zrobić coś dobrego dla kraju i całego świata oraz pomóc ludziom”. Można się było wzruszyć, ale okazało się, że ofiara nie jest aż tak wielka. Jak podał „Washington Post”, powołując się na najnowsze deklaracje majątkowe obojga, w pierwszym roku swego urzędowania w Białym Domu młodzi państwo Kushnerowie zarobili łącznie co najmniej 82 mln dol., partycypując w zyskach rodzinnych firm, w których zachowali swoje udziały. Ivanka wzbogaciła się głównie dzięki udziałom w Trump International Hotel w Waszyngtonie oraz dochodom ze swej własnej firmy – producenta luksusowej odzieży, biżuterii i kosmetyków. Jared dorobił się na akcjach w założonym przez ojca przedsiębiorstwie nieruchomościowym Kushner Cos.

Czytaj więcej: Lepsi swoi, czyli nepotyzm po amerykańsku

Służba w interesie państwa czy swoim?

Rzecznicy rodzin Kushnera i Trumpa twierdzą, że finanse młodych Kushnerów pozostają w zgodzie z regułami i restrykcjami ustalonymi przez Biuro ds. Etyki Rządu. Można w to wątpić, gdyż niewyzbycie się przez Kushnerów ich wielomilionowych aktywów stwarza sytuację konfliktu interesów. Imperium biznesowe Trumpa ma charakter globalny – prezydent i jego dzieci obficie inwestowali za granicą – więc powstaje pytanie, czy aby na przykład Jared, doradzający prezydentowi w sprawach międzynarodowych, głównie w kwestiach Bliskiego Wschodu, zachowuje się zawsze jak urzędnik kierujący się wyłącznie interesem kraju, czy troszczy się także o swoje prywatne interesy.

Czy Jared Kushner bez dostępu do tajemnic jest w stanie pracować dla Trumpa?

Chiny otwarte na biznesy związane z Trumpami

Niedawno prezydent Trump niespodziewanie zapowiedział zniesienie wcześniej nałożonych sankcji na chińską firmę telekomunikacyjną ZTE, która nielegalnie, wbrew sankcjom ONZ, eksportowała technologie amerykańskie do Iranu i Korei Północnej. Jak zauważył „Huffington Post”, w tym samym czasie Chiny zgodziły się wpuścić na swój rynek szereg produktów ze znakiem firmowym przedsiębiorstwa Ivanki, a kilka dni przed decyzją Trumpa wyraziły zgodę na zainwestowanie pół miliarda dolarów w park tematyczny w Indonezji, związany z Trump Organization poprzez umowę licencyjną. Tymczasem otwarty z pompą w 2016 r. hotel Trumpa w Waszyngtonie niedaleko Białego Domu, w którego dochodach partycypuje Ivanka, gości zagranicznych oficjeli i krajowych polityków Partii Republikańskiej. Ci ostatni, jak obliczył „Huffington Post”, wydali już prawie 2 mln dol. na noclegi w hotelach i kurortach Trumpolandu.

Czytaj także: Jared Kushner podejrzany o kontakty z Rosjanami w kampanii wyborczej. Pogrąży Trumpa?

Denuklearyzacja Korei Północnej w zamian za inwestycje?

Informacje o zarobkach Ivanki i Jareda pojawiły się w mediach amerykańskich tego dnia, kiedy prezydent, po spotkaniu z Kim Dzong Unem, triumfalnie oznajmił, że szczyt wypadł znacznie powyżej oczekiwań, bo północnokoreański przywódca przyrzekł mu „denuklearyzację” swego kraju. Większość komentatorów jest przeciwnego zdania – dominuje ocena, że w zamian za gigantyczny podarunek w postaci legitymizacji totalitarnej dyktatury i zapowiedzi rezygnacji z manewrów z wojskami Korei Południowej Trump nie uzyskał nic poza mglistymi i ogólnikowymi obietnicami, choć prawdopodobnie nie mogło się stać inaczej. Można odgadnąć, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Trump roztaczał przed Kimem perspektywy inwestycji USA w Korei Północnej, jeśli jego reżim poczyni ustępstwa w sprawie broni nuklearnej i rakietowej. Trudno się oprzeć podejrzeniom, że prezydent myśli o budowie tam hoteli ze swoim nazwiskiem w szyldzie.

Czytaj także: Kim jest Ivanka z Pjongczangu, siostra Kim Dzong Una?

Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną