Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Co się uda osiągnąć (a czego nie) na konferencji bliskowschodniej w Warszawie

Konferencja ma skłonić kraje arabskie, szczególnie szejkanaty rejonu Zatoki Perskiej, do stworzenia wspólnego frontu przeciw Republice Islamskiej. Konferencja ma skłonić kraje arabskie, szczególnie szejkanaty rejonu Zatoki Perskiej, do stworzenia wspólnego frontu przeciw Republice Islamskiej. Omar Marques / Forum
Konferencja bliskowschodnia, która rozpocznie się w środę w Warszawie, nie przybliży na pewno pokoju między Izraelem a Palestyńczykami. Chodzi przede wszystkim o izolację Iranu i bezpieczeństwo Izraela.

Nazwa „konferencja bliskowschodnia”, krążąca w medialnych nagłówkach jako określenie rozpoczynającego się w środę w Warszawie międzynarodowego spotkania polityków i dyplomatów z ponad 70 państw, jest myląca; sugeruje, że chodzi o kolejny krok ku rozwiązaniu konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Administracja USA, z inicjatywy której konferencja się odbędzie, mówi o „pokoju i stabilizacji na Bliskim Wschodzie” jako celu spotkania i wspomina o swoim planie pokojowego rozwiązania tego konfliktu. Tymczasem przybywający do Warszawy wiceprezydent Mike Pence, sekretarz stanu Mike Pompeo i doradca prezydenta Trumpa ds. Bliskiego Wschodu – i jego zięć – Jared Kushner nie przedstawią tu najprawdopodobniej żadnych szczegółów owego planu, gdyż ma on być ujawniony dopiero po kwietniowych wyborach w Izraelu. Ekipie Trumpa chodzi o inne cele, których osiągnięcie nie przybliży na pewno pokoju między Izraelem a Palestyńczykami. Przede wszystkim o izolację Iranu i bezpieczeństwo Izraela.

Czytaj także: Dyplomatyczna kumulacja – już w tym tygodniu

Rzeczywisty cel konferencji bliskowschodniej w Warszawie

Konferencja ma skłonić kraje arabskie, szczególnie szejkanaty rejonu Zatoki Perskiej, do stworzenia wspólnego frontu przeciw Republice Islamskiej, zgodnie z polityką obecnej amerykańskiej administracji, która Iran uznała za główny czynnik destabilizacji w regionie.

Reklama