Przewodnicząca elektka Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen opublikowała w poniedziałek propozycję składu nowej unijnej egzekutywy (nazwiska bez przydziału tek), która powinna zacząć pracę 1 listopada. Zgodnie z oczekiwaniami wśród kandydatów na komisarzy są wszystkie osoby, których nazwiska już wcześniej ogłosiły desygnujące je kraje. Von der Leyen miała na mocy traktatów prawo je odrzucić. Jeśli z niego skorzystała, to zakulisowo, podobnie jak jej poprzednicy na czele KE. Jean-Claude Juncker opowiada, że poprosił aż sześć krajów o podmianę kandydatów, ale do dziś nie zdradził szczegółów.
Czytaj też: Finowie szykują nowy budżet UE. Ile straci Polska?
Tajemnica rezygnacji Krzysztofa Szczerskiego
Jedynym krajem, który otwarcie zmienił kandydata, jest Polska. Stosunkowo wcześnie zgłoszony publicznie Szczerski w sierpniu ogłosił rezygnację, tłumacząc, że nie pasuje do zaoferowanej Polsce teki rolnej. Rząd tego samego dnia desygnował Janusza Wojciechowskiego. W tłumaczenia Szczerskiego w Brukseli mało kto wierzy, ale otwarte pozostaje pytanie, czy ta wymiana była samodzielną inicjatywą władz Polski, czy też „pomogła” w tym prośba von der Leyen. Nasi rozmówcy w Brukseli nie potrafią wykluczyć żadnej z tych opcji.