Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Na rok przed wyborami Trump nie ma z kim przegrać

Donald Trump w kampanii, Lexington w Kentucky, 4 listopada 2019 r. Donald Trump w kampanii, Lexington w Kentucky, 4 listopada 2019 r. Yuri Gripas / Forum
Gdy się śledzi polskie media, odnosi się wrażenie, że Trump ma przechlapane i może zapomnieć o reelekcji. W rzeczywistości trudno cokolwiek przewidywać. Jest nawet prawdopodobne, że znów wygra.

Dokładnie za rok w USA odbędą się wybory, które rozstrzygną, czy Donald Trump pozostanie prezydentem na dalsze cztery lata, czy jego miejsce zajmie kandydat Partii Demokratycznej. Kiedy się śledzi polskie media, a zwłaszcza tytuły artykułów na temat polityki w Ameryce, to nasuwa się oczywista odpowiedź: Trump ma przechlapane i może zapomnieć o reelekcji. W rzeczywistości trudno cokolwiek przewidywać i bardzo prawdopodobne jest nawet to, że wybory wygra.

Czytaj także: Bastion Trumpa – chrześcijańscy konserwatyści

Co mówią sondaże w USA

Prognozy porażki zdają się opierać na logicznych przesłankach. Rok temu demokraci odzyskali większość w Izbie Reprezentantów m.in. dzięki zwycięstwu ich kandydatów w okręgach, w których Trump wygrał w 2016 r., także w kluczowych stanach „swingujących”, głównie na środkowym Zachodzie, gdzie minimalnie pokonał Hillary Clinton. Analizy potwierdziły, że stracił w międzyczasie wielu wyborców wśród kobiet, osób z wyższym wykształceniem i niezależnych, które trzy lata temu głosowały na niego z niechęci do Clinton.

Najnowsze sondaże wskazują, że gdyby wybory odbyły się dziś, Trump zdobyłby mniej głosów niż wszyscy czołowi kandydaci demokratów: Joe Biden (o 13–15 proc. mniej), Elizabeth Warren (ok. 10 proc.), Bernie Sanders (podobnie), a nawet Pete Buttagieg i Kamala Harris (przewaga rzędu kilku procent). Uruchomienie procedury impeachmentu po rewelacjach, że Trump szantażował Ukrainę, wydawało się gwoździem do jego politycznej trumny.

Reklama