Władimir Putin podjął swego tureckiego odpowiednika Recepa Erdoğana w środę 29 września w Soczi nad Morzem Czarnym. Dzieje się to ponad tydzień po wyborach do Dumy i krótko przed spodziewaną eskalacją w Syrii. Dlatego przywódcy rozmawiają w cztery oczy. Ale nie podpiszą żadnego dokumentu. Prezydent Rosji zrezygnował też czasowo z samoizolacji, na którą udał się krótko przed elekcją, gdy w jego najbliższym otoczeniu wyraźnie wzrosła liczba przypadków koronawirusa. „Pozostałe spotkania odbywa jednak online” – podkreślił rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Syria między Rosją i Turcją
Agenda spotkania objęła Syrię, Libię oraz Afganistan, a najpewniej również Górski Karabach. Krytyczne znaczenie – jak oceniają dziennikarze Bloomberga – mają uzgodnienia w sprawie Syrii. Kryzys eskaluje w jej północno-zachodniej części, a Turcja i Rosja wspierają zwalczające się strony. Stolice oskarżają się wzajemnie o naruszanie zawieszenia broni, zawartego 18 miesięcy temu. Porozumienie miało uspokoić sytuację, zwłaszcza w Idlib, ostatnim bastionie opozycji. Tymczasem od połowy lipca w Daraa trwa operacja sił rządowych, a Idlib ma być jej kolejnym etapem. Armię Baszszara Asada wspiera rosyjskie lotnictwo, są ofiary wśród tureckich żołnierzy.