Świat

Olaf Scholz zastąpił Angelę Merkel. Kanclerz z rozsądku

Olaf Scholz, nowy kanclerz Niemiec Olaf Scholz, nowy kanclerz Niemiec Hannibal Hanschke / Reuters / Forum
Bundestag przegłosował kandydaturę nowego kanclerza Niemiec. Olaf Scholz udowodnił, że w polityce warto być wytrwałym i wiernym swoim poglądom. Nawet jeśli we własnej partii jest się w mniejszości.

W to, że zostanie kanclerzem, wierzył chyba tylko on. Olafa Scholza Niemcy znają od dawna, bo kariera polityczna to całe jego życie. Do niedawna postrzegany jako kompetentny, spokojny, wyważony, lecz raczej technokrata niż lider. Droga Scholza do jednego z najważniejszych urzędów na świecie była długa i kręta; znajdziemy na niej liczne sukcesy, ale i bolesne porażki.

Czytaj też: Koniec ery. Ostatnie spotkanie Merkel i Putina

Olaf Scholz. Charyzma nie jest jego mocną stroną

Scholz urodził się 65 lat temu w Osnabrücku, lecz jego życie związane było przede wszystkim z Hamburgiem. Tam dorastał, tam rozpoczął polityczną drogę w młodzieżówce socjaldemokratycznej SPD, tam odnosił największe sukcesy aż do ostatnich wyborów federalnych. W 2011, a potem w 2015 r. zdecydowanie wygrywał lokalne wybory i przez siedem lat rządził jako burmistrz. To funkcja o bardzo szerokich kompetencjach, bo niespełna dwumilionowe miasto, ze względu na tradycje sięgające czasów Hanzy, ma status odrębnego kraju związkowego (landu).

Scholz rzeczywiście przypomina stereotypowego mieszkańca północnych, historycznie protestanckich Niemiec – opanowanego, pracowitego, raczej nudnego, stawiającego na efekty pracy, a nie krasomówcze popisy. Niektórzy złośliwie nazywali go „Scholzomatem”, wskazując na mało porywające wystąpienia, bardziej przypominające mowę robota.

Reklama