Dziennikarze sieci NBC twierdzą, że porozumienie zakłada dwustronną redukcję obecności i aktywności wojskowej. Na stole negocjacji USA–Rosja ma być skala ćwiczeń, liczebność kontyngentów, wzajemne uprzedzanie się o ruchach wojsk i odsunięcie rosyjskiej broni nuklearnej od granic NATO. Amerykanie mają przedłożyć Rosjanom ofertę dotyczącą nowych reguł operowania swoich i sojuszniczych wojsk na wschodniej flance NATO, a w zamian chcą otrzymać zobowiązania w sprawie aktywności sił zbrojnych u zachodnich granic Rosji. Na razie nie wiadomo, jak traktować te doniesienia dziennikarzy NBC News – czy jako balon, celowo wypuszczany przez negocjatorów w ramach testowania reakcji, czy jako próbę przygotowania opinii publicznej Zachodu na zbliżający się kompromis. Jak to zwykle bywa, reporterzy powołują się zarówno na anonimowe źródła rządowe, jak i znających sprawę urzędników poprzednich administracji.
Styl tekstu, wskazujący, że pisali go dziennikarze na co dzień nieśledzący spraw bezpieczeństwa i obronności, już budzi krytykę amerykańskich dyplomatów, m.in. byłego ambasadora USA w Polsce Daniela Frieda. Kanadyjski ekspert polskiego pochodzenia Aleksander Lanoszka zarzuca artykułowi wprowadzanie czytelników w błąd samym tytułem: „Administracja Bidena rozważa propozycję redukcji wojsk we wschodniej Europie”.
Rzeczniczka National Security Council zaprzeczyła, by artykuł być oparty na faktach. „Nie jest prawdą, że USA rozważają wycofanie wojsk z Europy Wschodniej. Jesteśmy mocno związani z naszymi sojusznikami z NATO. Rozwiązujemy ten kryzys razem, zgodnie z zasadą "nic o was bez was" - napisał na Twitterze Bix Aliu, Chargé d'Affaires ambasady USA w Polsce.
Nie jest prawdą, że USA rozważają wycofanie wojsk z Europy Wschodniej.