Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Co Kreml usłyszał z przemówienia Bidena? To, co chciał

Władimir Putin, 25 marca 2022 r. Władimir Putin, 25 marca 2022 r. Mikhail Klimentyev / TASS / Forum
Kreml z uwagą wsłuchiwał się w przemówienie prezydenta Joe Bidena w Warszawie. To, że je deprecjonuje i stara się przemilczeć, świadczy o tym, że wiadomość dotarła.

Temat wizyty Joe Bidena w Warszawie starano się przemilczać tak długo, jak tylko się dało. Gdy prezydent USA przemawiał, rosyjskie media donosiły, że niemieccy rolnicy ostrzegają przed bezprecedensowym wzrostem cen żywności (dziennik „Izwiestia”), Putin jest dumny z Rosgwardzistów, którzy oddają w Ukrainie dług ojczyźnie („Komsomolska Prawda”), a Russia Today opublikowała na swojej stronie obszerny wywiad z Dmitrijem Miedwiediewem „o tym, że kończy się świat jednobiegunowy”, czytaj: zdominowany przez USA.

Czytaj też: Dlaczego Rosjanie popierają Putina i wciąż chwalą Stalina

Biden w Polsce. A w rosyjskich mediach „fakty”

Wizyty amerykańskiego prezydenta nie dało się całkiem pominąć, zwłaszcza że przemawiał przed Zamkiem Królewskim, w „europejskiej stolicy rusofobii”, jak określiły Polskę rządowe rosyjskie media. Do Warszawy skierowana była wiadomość zwrotna w postaci ostrzału magazynu paliw i jednego z obiektów wojskowych we Lwowie. To było ostrzeżenie, że Rosjanie mogą atakować dostawy uzbrojenia z Zachodu do Ukrainy. Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa odniosła się z kolei do słów gen. Włodzimierza Skrzypczaka, który w wywiadzie dla „Super Expressu” powiedział, że Polska powinna podnieść kwestię okupowanego przez Rosję Obwodu Kaliningradzkiego. „Jak Polska ten temat podejmie, to Rosja do porzuci” – ripostowała. Innymi słowy: możemy sobie pomarzyć.

W ocenie rosyjskich mediów Polska została „przybudówką” USA, tak jak wcześniej Ukraina stała się „anty-Rosją”.

Reklama