Świat

49. dzień wojny. Czystki w FSB. Putin już widzi, że król jest nagi

Siły prorosyjskie w Mariupolu. Kwiecień 2022 r. Siły prorosyjskie w Mariupolu. Kwiecień 2022 r. Alexander Ermochenko / Reuters / Forum
Oznaki irytacji Putina są coraz bardziej widoczne. Czystka, jakiej dokonał w FSB, i zmiana dowódcy operacji w Ukrainie świadczą o tym aż nadto. Zresztą dobrych wiadomości z frontu dla Rosji jak nie było, tak nadal nie ma.

Szykuje się wielka ofensywa, ale wciąż nie ruszyła, trwa rozpoznanie bojem. Tymczasem jest doniesienie o zabiciu kolejnego rosyjskiego pułkownika. To Aleksandr Bezpałow, dowódca 59. Lublińskiego Pułku Czołgów Gwardii ze 144. Jelnińskiej Dywizji Zmechanizowanej Gwardii, walczącej między Czuhujewem a Iziumem i przypuszczalnie szykującej się do uderzenia na Pawłohrad w ramach zawiązania „dużych kleszczy”. Rosyjscy dowódcy wyższych szczebli nadal najwyraźniej pchają się na pierwszą linię. Pytanie, czy chcą osobiście dyscyplinować żołnierzy, czy zorientować się w sytuacji, bo łączność zawodzi.

Co ciekawe, część jednostek jest wyposażona w całkiem nowoczesne radiostacje. Rodzina urządzeń R-168 Akwedukt jest montowana na czołgach, innych wozach bojowych i w specjalnych pojazdach dowodzenia dla różnych sztabów. To cyfrowa radiostacja SDR (Software Dedined Radio), pozwalająca na prowadzenie szyfrowanych rozmów, ale też transfer danych. Rosjanom wyraźnie brakuje terminali końcowych, na których mogliby zobrazować sytuację na mapach, ale radiostacje Akweduktu powinny zapewniać łączność choćby głosową. Z doświadczenia wojskowego wiem, że potrzebne są tu trzy rzeczy: odpowiedni sprzęt, uzgodniony kanał łączności (częstotliwość) i co najmniej dwóch ludzi chcących ze sobą pogadać. W rosyjskim bałaganie może zawodzić to drugie, a podejrzewam, że nie zawsze podwładny ma ochotę mówić z dowódcą. Wtedy są takie zakłócenia, że ho, ho! Nic nie słychać i już.

Kiedy Rosjanom zużyją się lufy?

Reklama