Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Szczyt NATO i pierwszy sukces. Co jeszcze się wydarzy, co będzie istotne?

Turcja zgodziła się na zaproszenie Szwecji i Finlandii do NATO. Na zdjęciu prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan i prezydent USA Joe Biden Turcja zgodziła się na zaproszenie Szwecji i Finlandii do NATO. Na zdjęciu prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan i prezydent USA Joe Biden Forum
Zaproszenie Szwecji i Finlandii to jedna z tych decyzji, do których politycy i generałowie z 30 i więcej krajów będą się odwoływać przez najbliższą dekadę, a może dłużej. Choćby dlatego warto się przygotować, bo ten madrycki szczyt NATO przejdzie do historii.

Szczyt NATO to ostatni etap dyplomatycznego triathlonu. Pierwsza połowa tego szczególnego roku kończy się trzema szczytami organizowanymi w Europie, ale dotyczącymi de facto całego świata, a w każdym razie tej jego części, którą uznajemy za najważniejszą i która ma największy wpływ na sytuację w naszym regionie.

Pierwszy był szczyt Unii Europejskiej i krajów z nią związanych, którego najbardziej pamiętnym wydarzeniem było przyznanie Ukrainie i Mołdawii statusu krajów kandydatów, co formalnie rozpoczyna długą drogę do członkostwa. Drugi etap ściągnął do Bawarii w Niemczech politycznych liderów Ameryki i Azji – i można śmiało powiedzieć, że odbywał się w najpiękniejszych „okolicznościach przyrody”. Ale przeszklony pawilon z widokiem na Alpy nie był w stanie przysłonić raczej mrocznej perspektywy na gospodarczą przyszłość świata, z jaką mierzyli się – i której chyba nie dali rady – przywódcy G7, grupy najsilniejszych ekonomicznie demokratycznych państw. Poza czterema mocarstwami europejskimi: Niemcami, Francją, Wielką Brytanią i Włochami, zasiadają w tym gronie prezydent USA, premier Kanady i premier Japonii.

Do finałowej serii spotkań na szczycie NATO dołączają jeszcze zaproszeni przywódcy państw Azji i Pacyfiku: Korei Południowej, Australii i Nowej Zelandii, czyli najbliższych azjatyckich i pacyficznych sojuszników USA. Choć Australia i Nowa Zelandia nie są członkami NATO, ich udział w szczycie jest uzasadniony, bo Sojusz po raz pierwszy tak poważnie odnieść się ma do największego wyzwania na Pacyfiku, jakim są Chiny.

Reklama