Rosjanie zbliżają się do Lisiczańska ze wszystkich już stron. Od północy ich wojska opanowały miasteczko Nowodrużeśk. Z kolei od zachodu nadal trwają walki o rafinerię lisiczańską, która faktycznie znajduje się od 7 km od miasta, w Werchnokamiance. Okazuje się, że część zakładu nadal jest trzymana przez ukraińskie wojska, głównie po północnej stronie rozległego terenu. Nieco na wschód od rafinerii trwają ciężkie walki o wieś Topoliwka. Z kolei w samym mieście Rosjanie zajęli na chwilę zakład produkcji żelatyny OOO Melit, ale ukraiński kontratak odrzucił ich poza teren fabryki. Nad samym Dońcem rosyjskim wojskom nie udało się nawet wejść do Lisiczańska, walki trwają tu we wsi Bila Hora, przylegającej do miasta od południowego wschodu. Wciąż trwa bitwa na terenie Lisiczańskich Zakładów Gumowo-Technicznych w południowo-wschodniej części miasta.
Z kolei na wschód od Lisiczańska, na północ i północny zachód od Popasnej Rosjanie wciąż nie zdołali przekroczyć szosy Bachmut–Lisiczańsk, mimo wielokrotnie ponawianych szturmów. Wojska ukraińskie walczą z wielką zaciętością, by utrzymać korytarz potrzebny do odwrotu spod Lisiczańska, kiedy zdecydują się już go w pełni przeprowadzić. Istnieją sprzeczne informacje, czy już się zaczął. Przypuszczalnie wycofano głównie te formacje, które nie są w mieście koniecznie potrzebne.
Ale teraz sensacyjna wiadomość. Rosjanie nie przeprowadzili 1 lipca żadnego ataku z Iziuma na Słowiańsk.