Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Unia Europejska bez Polski i Węgier? Nie unikajmy otwartej debaty

Mateusz Morawiecki i Viktor Orbán na Wawelu  w lutym 2021 r. W tle młodzieńcza zbroja Zygmunta Augusta przekazana wówczas Polsce przez Węgry. Mateusz Morawiecki i Viktor Orbán na Wawelu w lutym 2021 r. W tle młodzieńcza zbroja Zygmunta Augusta przekazana wówczas Polsce przez Węgry. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.pl
Polexit i huxit powinny przestać być tematem tabu w Unii, ponieważ nie są nim dla Jarosława Kaczyńskiego ani Viktora Orbána.

Katastrofa ekologiczna na Odrze poważnie nadwerężyła cierpliwość niemieckich komentatorów do obcesowego zachowania polskiego rządu. Nie dla takiej współpracy powstawała Unia Europejska. Niemieccy politycy otwarcie krytykowali rząd Zjednoczonej Prawicy, podobnie zareagowały media. Takich połajanek wobec wschodniego sąsiada starano się dotąd unikać w niemieckiej debacie publicznej, nawet w kwestiach dotyczących łamania praworządności czy stosunku rządu PiS do uchodźców po 2015 i w 2021 r.

Dopuszczając do katastrofy na Odrze, nie ostrzegając o niebezpieczeństwie, poprzez naganną komunikację oraz insynuacje o winie Niemców polski rząd po raz kolejny – jak wcześniej choćby w wypadku Turowa – wykazał się lekceważeniem dla zagranicznych partnerów. Brak myślenia w kategoriach partnerskich potwierdza, że obcy mu jest duch europejski oparty na międzynarodowych regulacjach i wzajemnym szacunku. Granica na Odrze znów bardziej dzieli, niż łączy.

Trzeba zmienić kurs wobec Polski i Węgier

Nie chodzi oczywiście tylko o Odrę i szacunek do partnerów. UE powstała na gruncie liberalnych wartości, tymczasem od siedmiu lat rząd Zjednoczonej Prawicy podważa je systematycznie słowem i czynem. Oprócz łamania konstytucji i rządów prawa każdego dnia polskie media publiczne i

  • Jarosław Kaczyński
  • Unia Europejska
  • Viktor Orbán
  • Węgry
  • Reklama