Jak nieoficjalnie słychać, Amerykanie radzili Ukraińcom oddać Bachmut i skoncentrować się na przygotowaniach do wiosennej kontrofensywy. Bitwa o to miasto jest kosztowna dla obu stron. Wydaje się jednak, że Ukraina wie, co robi. W Bachmucie walczą najlepsze rosyjskie siły, w tym Grupa Wagnera i wojska powietrzno-desantowe. Ich wyniszczenie jest bardzo ważne. Chodzi o to, by Rosjanie nie mieli rezerw do przeciwdziałania. No i oczywiście trzeba stale osłabiać ich system logistyczny.
Ciekawa sprawa: czy przez kilka tygodni lepiej konsekwentnie niszczyć szlaki zaopatrzenia i magazyny amunicji w tej części teatru wojny, gdzie szykuje się kontrofensywę, czy też raczej nie zdradzać, gdzie planuje się atak? Wydaje się, że podejrzewając szturm, Rosjanie w typowy dla siebie sposób ściągną na miejsce więcej wojsk. Szybciej zużyją zapasy, które coraz trudniej będzie sprowadzić. Sam ruch wojsk przed uderzeniem trzeba ograniczyć, by unieruchomić wrogie siły na czas natarcia. Właśnie dlatego Ukraina potrzebuje dużej ilości amunicji.
Ukraińskie przywództwo pod podwójną presją
Zależność jest prosta. To, co wiemy oficjalnie, przedstawia się tak: będziemy wspierać Ukrainę, dopóki będzie to konieczne. A nieoficjalnie: „damy wam broń, ale chcemy wyników.